Po latach, już w dobie międzywojnia, ten temat stał się najściślej strzeżoną tajemnicą. W katolickim kraju, w którym kult Józefa Piłsudskiego rozrósł się do takich rozmiarów, że przyjęto nawet ustawę o ochronie jego czci i dobrego imienia, sama sugestia, że przywódca w młodości porzucił Kościół, uchodziła za potwarz. Wszelkie dokumenty ukryto, zadbano o milczenie świadków.