Trwa ładowanie...

Jakie podatki płaci ksiądz? "Wytworzyła się ciekawa sytuacja"

Jakie są źródła dochodów księży i ile przeciętnie zarabia polski ksiądz?

Czy księża płacą podatki? Jak się rozliczają? Co Kościół mówi o bogactwie, z którym obnoszą się niektórzy kapłani? Odpowiedzi na takie pytania można znaleźć w nowej książce "Duchowni. Cała prawda o życiu w sutannie".


Zdjecia ilustracyjne - Msza Św., kościelny zbiera pieniądze od wiernych na tacęZdjecia ilustracyjne - Msza Św., kościelny zbiera pieniądze od wiernych na tacęŹródło: East News, Fot. Karol Porwich, fot: @ KAROL PORWICH
d2s8pbl
d2s8pbl

Dzięki uprzejmości wyd. eSPe publikujemy fragment książki Dawida Gospodarka "Duchowni. Cała prawda o życiu w sutannie".

Kościół i finanse. Skąd księża mają pieniądze i jakie płacą podatki? Rozmowa z ks. Tadeuszem Stanisławskim

Dawid Gospodarek: Zacznijmy od tego, skąd w ogóle księża mają pieniądze.

Ks. Tadeusz Stanisławski: Chodzi Panu o dochody osobiste księży? One zależą od tego, co każdy z nich robi. Jeśli pracuje w duszpasterstwie, czyli w tym, co nam się zwykle kojarzy z pracą księdza, jego dochody w dużej mierze będą zależeć od lokalnych regulacji prawnych; finanse Kościoła są bowiem w ogromnej mierze zdecentralizowane, czyli nie ma tutaj jakichś bardzo precyzyjnych ustaleń centralnych.

Wynagrodzenie duchownych pochodzi z części środków przekazanych przez wiernych, mówiąc najogólniej, czyli z części ofiar składanych przy okazji ‘pełnienia czynności duszpasterskich’ (to jest taki termin, który występuje również w polskim prawodawstwie). Czyli: korzystając z posługi duszpasterskiej i duchownego, wierni składają różnego rodzaju ofiary i one są dzielone na ogół według prawa partykularnego, czyli prawa poszczególnych diecezji czy zgromadzeń zakonnych. Tu oczywiście rozróżniamy duchownych zakonnych od duchownych diecezjalnych. Duchowni zakonni wszystko, co otrzymują, przekazują na rzecz zgromadzenia, w którym żyją. Duchowni diecezjalni natomiast część środków zatrzymują jako swój osobisty dochód.

d2s8pbl

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ksiądz został zapytany o kolędę przez internet. Odpowiedział stanowczo

A jak to jest z kwestią ofiar składanych przy okazji udzielania sakramentów? Czy można powiedzieć, że się płaci za msze, za sakramenty?

To kwestia zwyczaju. Nie ma przepisów prawnych, które mówią, przy okazji jakiego sakramentu jaką składa się ofiarę. I to bardzo różnie wygląda zarówno w Kościele powszechnym, jak i w Polsce. U nas utarło się, że ofiary finansowe są składane przy okazji kilku sakramentów, niektórych jednorazowych, niektórych przyjmowanych częściej. Tymi jednorazowymi są chrzest i małżeństwo. No, można też doliczyć bierzmowanie. Jeśli chodzi o te drugie, to ofiary składa się w związku z Eucharystią – zarówno przy tzw. zamawianiu intencji mszalnych, jak i podczas trwania Eucharystii (przynajmniej tych świątecznych), kiedy zbiera się tzw. tacę.

d2s8pbl

Ofiary składa się również przy okazji sakramentaliów, czyli czynności paraliturgicznych – najprostszym przykładem jest pogrzeb; u nas składa się wówczas ofiary na utrzymanie parafii. Ale jest też wiele innych czynności związanych z ofiarami, jak np. tzw. kolęda, czyli wizyta duszpasterska.

I odwrotnie – są też sakramenty, które nie kojarzą nam się z datkami. Czyli nie składamy ofiar przy okazji spowiedzi, przyjmowania Komunii Świętej.

Generalnie wspomniane okazje do złożenia ofiary wiążą się ze wsparciem wspólnoty parafialnej. Bo z wyjątkiem intencji mszalnych, które w większości stanowią rzeczywiście dochód osobisty duchownego, pozostałe ofiary w większej części wspierają bądź parafię, bądź kościół, w którym sprawowany jest dany sakrament, bądź zgromadzenie czy zakon, którego przedstawicielem jest dany duchowny.

d2s8pbl

Duszpasterstwo nie wyczerpuje jednak listy źródeł dochodów.

Oczywiście, że nie. Bardzo wielu księży pracuje w szkołach jako katecheci. W związku z tym otrzymują wynagrodzenie identyczne z innymi osobami pełniącymi tę samą funkcję, czyli jest ono zależne od stażu pracy, stopnia awansu zawodowego itd. Mogą też otrzymywać pieniądze z tytułu posługi kapelana np. w szpitalu, zakładzie karnym czy opiekuńczym, jeśli są kapelanami w wojsku, policji bądź innej służbie, która zatrudnia kapelanów. Jeszcze inne źródło, jak np. w moim przypadku, to praca na uniwersytecie czy w innej uczelni; wtedy pobierają wynagrodzenie adekwatne do wykształcenia, stan.

Czy da się powiedzieć, ile przeciętnie zarabiają polscy księża?

Dochody księży zależą od bardzo wielu czynników. W części obiektywnych (regionu kraju, pobożności wiernych, lokalnych zwyczajów), w części subiektywnych (kontaktu duchownego z wiernymi, jego cech osobowości, sposobu sprawowania posługi); myślę nawet, że te drugie zaczynają przeważać. Czyli zdarza się, że np. przejście na inną parafię oznacza również zmianę stopy życiowej – albo na lepszą, albo na gorszą. O ile bowiem dawniej sprawy finansowe były sztywno prowadzone i rolę odgrywały funkcja, stanowisko, o tyle obecnie dochody coraz bardziej zależą od pewnych osobistych zdolności duchownego, podejścia do sprawowanej posługi. Po prostu ludzie doceniają, kto się angażuje w pełnienie swojej funkcji i to ma przełożenie na wdzięczność finansową.

d2s8pbl

(…)

Ludzi często drażni, kiedy widzą księża w drogim samochodzie, noszącego drogi zegarek itd. Czy istnieje jakieś niepisane prawo, że księża nie powinni przesadzać z takimi wydatkami?

Takie prawo jest nawet pisane. Ono mówi, że duchowny powinien żyć na poziomie średnim, czyli nie odstawać od poziomu życia wspólnoty, w której pracuje. Przykładowo: jestem profesorem wydziału prawa, powinienem trzymać poziom moich kolegów z wydziału. Z kolei ktoś żyjący w małej miejscowości powinien żyć tak jak jej członkowie, nawet jeśli mógłby sobie pozwolić na jakieś większe wydatki.

d2s8pbl

Zwracanie na to uwagi przez świeckich może być spowodowane pewną taką niejasnością dochodów księży, czyli pytaniem: skąd on na to ma, czy to nie jest naszym kosztem. Z drugiej strony spotykałem się z sytuacjami, kiedy ludzie mówili: tyle pracuje, to niech ma, zasłużył sobie, nie mamy do niego o to pretensji.

Myślę, że tutaj wiele zależy od stopnia akceptacji duchownego: jeśli jest lubiany, to może sobie pozwolić na więcej, jeśli natomiast nie jest popularny w swoim środowisku, to posiadanie rzeczy drogich może się obrócić przeciwko niemu.

(…)

d2s8pbl

A jak to jest z podatkami, które płacą księża? Płacą czy nie płacą?

Oczywiście, że płacą. Ci wszyscy, którzy pracują. Pozostaje tylko pytanie o podatki płacone z tytułu działalności duszpasterskiej. Ta kwestia była ostatnio podnoszona przy okazji krytyki Nowego Ładu, której tak wyrywkowo dokonał arcybiskup Stanisław Gądecki.

Przez lata księża płacili podatek zwany ryczałtowym. Tak jak fryzjerzy, szewcy, restauratorzy. Jego wysokość zależy w przypadku tych grup np. od ilości zatrudnionych ludzi, wielkości miejscowości, w której się działa, ilości zakładów tego samego rodzaju w tej miejscowości. Na tej podstawie obliczana jest wysokość podatku, jaki zapłacą, tj. w oderwaniu od rzeczywistych dochodów. Czyli, jak ja mówię studentom, jeśli istnieją w tej samej miejscowości dwa zakłady fryzjerskie, zatrudniające taką samą liczbę pracowników, oba będą płacić identyczny podatek, mimo iż w jednym klienci są od rana do wieczora, a drugi nie zarabia, bo nie ma klientów.

W przypadku duchownych po 1956 roku przyjęto podobną koncepcję: że podatek będzie zależny od ilości mieszkańców parafii. Nie bierze się tu pod uwagę struktury wyznaniowej parafii. Czyli, jak to mówią proboszczowie: płacę też od niewierzących czy od innych wyznań. (Ale ten problem mają także duchowni innych wyznań: płacą też od katolików mieszkających na ich terenie).

Ktoś może się zastanawiać, czy taki ryczał to podatek wysoki czy niski. Niski, bo to jest ryczałt. W przypadku wspomnianych fryzjerów czy szewców też jest niski. Dlatego oni nie chcą przejść na zasady ogólne. Duchowny, jeśli uważa, że jego ryczałt jest wysoki, może przejść na zasady ogólne, czyli prowadzić księgę przychodów i rozchodów i podatek opłacać "normalnie".

wyd. eSPe, 2023 Materiały prasowe
wyd. eSPe, 2023Źródło: Materiały prasowe

Ile wynosi ryczałt? Różnie. Można to sobie samemu zobaczyć, ponieważ ma postać tabelki stanowiącej załącznik do stosownej ustawy; widać z niej, że co roku te kwoty zmieniają się wskutek inflacji. Ten podatek jest kwartalny. Wynosi od kilkuset złotych do 2–3 tys. w przypadku proboszczów największych parafii. Co ciekawe, nie jest to suma końcowa, ponieważ od tego odlicza się stawkę składki na ubezpieczenie zdrowotne, którą płaci każdy duchowny od tej części dochodów (jeśli takie dochody osiąga), których podstawą jest minimalne wynagrodzenie. Czyli płaci składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. minimalnego wynagrodzenia. Jeśli minimalne wynagrodzenie wynosi np. 3 tys. brutto, to 9 proc. składki zdrowotnej wyniesie 300 zł – kwartalnie: 900 zł. Mając podatek mniej więcej tej wysokości, zdarzyć się może, że to się zbilansuje, czyli odliczenie składki sprawi, że nie zapłaci się podatku, tylko tę składkę. Odkąd weszły w życie regulacje Nowego Ładu, składki nie można odliczać od podatku, co w przypadku duchownych może oznaczać podwojenie opodatkowania, czyli tak naprawdę zaczną znowu płacić podatek, ponieważ nie będą mogli od niego odliczyć składki.

Kiedy już mówimy o podatkach i ubezpieczeniach, to proszę zauważyć, iż wytworzyła się nam ciekawa sytuacja. Przez czterdzieści lat, między 1945 a 1989 rokiem Kościół walczył o to, żeby dochody uzyskiwane przez księży na parafii uznać za dochód, czyli żeby uznać to za stosunek pracy, czyli normalnie opodatkować i oskładkować (ponieważ duchowni w tym czterdziestoleciu nie byli ubezpieczeni społecznie, czyli nie mieliśmy emerytur ani dostępu do publicznej służby zdrowia). Episkopat więc, prowadząc negocjacje z rządem, chciał, aby nasze dochody były opodatkowane jak każde wynagrodzenie. Państwo nie chciało, twierdząc, że to nie jest stosunek pracy, tylko zajęcia wykonywane na podstawie powołania duchownego. Takie argumentowanie brzmiało bardzo dziwnie w wyrokach sądu tamtego okresu, ale pokazywało, o co wtedy chodziło władzom – żeby duchownych nie ubezpieczyć społecznie. Po 1989 roku sytuacja się zmieniła i teraz to ze strony państwa bardzo często słyszymy, że chciałoby nas opodatkować i oskładkować. Kościół odpowiada jednak: przecież 45 lat nam tłumaczyliście, że to nie jest stosunek pracy. (…)

Powyższy fragment pochodzi z książki Dawida Gospodarka "Duchowni. Cała prawda o życiu w sutannie", która ukazała się nakładem wyd. eSPe.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2s8pbl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2s8pbl