Józef Ignacy Kraszewski nie był przystojny, za to piekielnie zdolny i bardzo pracowity. Pozostawił po sobie 600 tomów powieści, opowiadań, poezji, dramatów. Był także dziennikarzem, tłumaczem i krytykiem literackim, malował niezłe portrety… Jakimś cudem znajdował jeszcze czas na liczne romanse i… szpiegostwo. Te pierwsze zaowocowały komplikacjami w życiu rodzinnym i wygnaniem za granicę, to drugie zaprowadziło go wprost do niemieckiego więzienia.