Wybory 2023. Józef Hen przy urnie wyborczej. Ma 99 lat i 11 miesięcy
Żyjąca legenda polskiej literatury Józef Hen bardzo rzadko już wychodzi z domu. W niedzielę stawił się w komisji wyborczej i oddał głos. Jego syn Maciej celnie podsumował to wydarzenie jednym zdaniem.
Właściwie nazwisko Józefa Hena to Cukier. Hen był pseudonimem artystycznym, jaki obrał sobie przy okazji poetyckiego debiutu w 1944 r., a dopiero po czasie stał się jego urzędowym nazwiskiem. Pierwszą książkę "Kijów, Taszkient, Berlin. Dzieje Włóczęgi" wydał dwa lata po II wojnie. W latach 50. jego prozą zainteresowali się filmowcy.
Szukając materiału na swój pierwszy film, Kazimierz Kutz trafił na trzy nowele Hena: "Krzyż Walecznych", "Kłopot z psem" i "Wdowa po Joczysie". Powstał z tego jeden z najciekawszych obrazów tzw. polskiej szkoły filmowej "Krzyż Walecznych". Hen napisał do niego scenariusz, podobnie jak do następnego filmu Kutza, tym razem już bezapelacyjnego arcydzieła "Nikt nie woła".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy piszą książki. I to na potęgę
Wśród ulubionych filmowych adaptacji swoich książek Józef Hen wymienia też "Prawo i pięść", którego inspiracją była powieść "Toast". To polski western, czy też, jak lubi mawiać Jerzy Hoffman, "eastern", w którym Ziemie Odzyskane przypominają Dziki Zachód, a Gustaw Holubek - jedynego sprawiedliwego Gary'ego Coopera.
8 listopada Józef Hen skończy 100 lat. Mieszka razem z synem Maciejem, także pisarzem.
- Jeszcze kilkadziesiąt lat temu dziwiłem się, że wciąż żyję. Potem myślałem, że będę żyć ze 30 lat, potem - no, może 70. W 1944 r., w Uzbekistanie, zatrzymał mnie taki wróżbiarz brodaty z księgą, w księdze dłonie, linie dłoni. "W ciągu miesiąca będziesz w podróży, która wszystko zmieni" - co się sprawdziło. "Będziesz robił to, co chcesz. Będziesz żył…". I tu mu przerwałem: "Stop, nie chcę wiedzieć". [...] Ciągle nie mam ochoty umierać, pożyję sobie jeszcze troszkę, jeśli pani pozwoli - zwrócił się do Donaty Subbotko, która przeprowadzała z nim wywiad dla "Gazety Wyborczej".
15 października, mimo jesiennego chłodu, Józef Hen pofatygował się do komisji wyborczej i z pomocą aktorki Grażyny Barszczewskiej zagłosował na swoich kandydatów.
"Co było można dziś zrobić, tośmy z tatą obaj zrobili" - skomentował Maciej Hen.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.