Kiedy go znaleziono, Chanie nie miał przy sobie dokumentów – miał za to rozległą bliznę w kształcie litery U, idącą od prawego obojczyka w dół i w górę, do lewego. Znak, że jego klatkę piersiową kiedyś otwarto. O tym, co działo się z nim w szkole, nie wiadomo. O jego tragicznej śmierci już tak.