PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
"Kryptonim Wiklef" Kamila Chomiuka to produkcja Audioteki, która wciąga niczym bagno. Udowadnia też przy okazji, że seriale audio to bardzo dobry sposób na rozrywkę w czasie wolnym. Tym bardziej, gdy w bohaterów danego dzieła wcielają się aktorskie gwiazdy.
"Kryptonim Wiklef" zaczyna się w mocny sposób. Elżbieta Fedorczuk nie może się pogodzić z faktem, że zdycha jej ukochany pies. Kobieta próbuje uśmierzyć ból zwierzęcia. Lamentuje, że nie wie, co zrobi bez niego. Dzwoni do zięcia Błażeja, który nie jest weterynarzem, ale lekarzem. Kobieta i tak chce, by jakoś zaradził zaistniałej sytuacji.
Jak wyjaśnia nam narrator, w którego wcielił się Zbigniew Zamachowski, Elżbieta nie chce skorzystać z pomocy swojej córki Elizy. Może polegać tylko na Błażeju. Zięć sugeruje, że może jedynie skrócić cierpienie psa, na co Elżbieta reaguje z gniewem. Podkreśla, że nie będzie żadnej "eutanazji w jej domu". Po tym wstępie przenosimy się do Bydgoszczy, by przyjrzeć się pracy Elizy Rudzkiej.
Główna bohaterka "Kryptonimu Wiklef" jest tłumaczką symultaniczną. W trakcie zlecenia związanego z dużą inwestycją doznaje szoku, bowiem na jednym ze slajdów prezentacji zauważa zdjęcie zaginionego ojca, Witolda Fedorczuka. Był on w czasach PRL-u wysoko postawionym prokuratorem wojskowym. Jednak w 1993 r., czyli cztery lata po zmianie ustroju, mężczyzna przepadł.
Matka Elizy zaangażowała nawet Episkopat do jego poszukiwań, ale ani kościelni, ani policja, ani żandarmeria wojskowa nie odnaleźli Witolda. Eliza stwierdza, że musi dowiedzieć się po tych ponad 20 latach, to stało się z jej ojcem. Gdy mówi o tym matce oraz swojemu mężowi, ci sprawiają wrażenie głuchych. Eliza nie daje jednak za wygraną i zaczyna wypytywać wojskowych oraz pracowników Agencji Mienia Wojskowego.
Po chwili nawet prosi o pomoc byłego chłopaka, Alfreda Potorejko, który aktualnie jest księdzem i szanowanym profesorem historii sztuki. Ta dwójka stopniowo zacznie odkrywać, że sprawa zaginięcia Fedorczuka jest większa niż można było przypuszczać.
Współtwórca "Watahy" w formie
"Kryptonim Wiklef" napisał Kamil Chomiuk, który dał się poznać jako scenarzysta i współtwórca jednego z najlepszych polskich seriali XXI wieku, czyli "Watahy". Tym samym osoby, które cenią "Watahę", w superprodukcji Audioteki powinny odnaleźć mnóstwo dobrego. Chomiuk zaprezentował dynamicznie rozpisaną, pełną tajemnic, zwrotów akcji i fałszywych tropów intrygę kryminalną, w której nie brak też dobrze podanego czarnego humoru.
Co więcej, "Kryptonim Wiklef" sprawdza się także jako korporacyjny thriller. Przy okazji dzieło Chomiuka, składające się z ośmiu godzinnych odcinków, może być gratką dla osób interesujących się PRL-em, bo twórca wplótł do swojej historii retrospekcje do tamtych czasów.
Szczególnie ciekawie wypadają wątki, gdy nastoletnia Eliza wraz z przyjaciółmi tworzyła zespół punk rockowy, a potem uczestniczyła w festiwalu na Jarocinie, podczas którego doszło do niebezpiecznej sytuacji. Te fragmenty serialu zapadają w pamięci także z powodu samej strony dźwiękowej, która świetnie oddaje klimat epoki.
Aż przypomina się "Bowie w Warszawie", inna produkcja Audioteki, gdzie dźwięki z PRL-u same w sobie są niemal drugą fabułą.
Gwiazdy czytają i przyciągają
Trzeba na koniec wspomnieć o dużym plusie seriali audio. Generalnie natrafimy w nich na gwiazdorskie obsady aktorskie. Nie inaczej jest w przypadku "Kryptonimu Wiklef".
Główne role zagrali Aleksandra Popławska (Eliza) oraz Bartłomiej Topa (Alfred). Tym samym słuchacz bardzo szybko może polubić ich postaci, bowiem aktorzy zostali idealnie dobrani ze swoimi głosami – zwłaszcza Popławska, która ma w sobie naturalną zadziorność.
Tej dwójce dotrzymuje kroku także Elżbieta Jarosik jako matka Elizy – aktorka idealnie podkreśla komiczność i zarazem twardość swojej bohaterki. W obsadzie serialu Audioteki mamy jeszcze m.in. Włodzimierza Pressa, Grzegorza Damięckiego, Roberta Gonerę, Marka Kalitę, Jerzego Bończaka, Mateusza Łasowskiego oraz Zuzannę Gaińską. Reasumując, "Kryptonim Wiklef" pokazuje, że kryminał w wersji audio potrafi być niezwykle atrakcyjną i wciągającą rozrywką.