Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Inspiracje twórcze są wszędzie, niestety nawet i te prowadzące do powstawania kryminałów. Najnowsza książka Katarzyny Bondy bazuje na prawdziwych tragicznych wydarzeniach sprzed kilku lat, za którymi stał niedawno ukarany Mariusz G. Pisarka promowała swoje najnowsze dzieło w Kołobrzegu – mieście, w którym grasował morderca.
Wszystko zaczęło się w 2016 r., kiedy to 47-latek udusił 31-letnią Iwonę K. Dwa lata później jego ofiarą stała się 37-letnia Aneta D., a w 2019 r. 54-letnia Bogusława R.; obie zginęły od brutalnych ciosów nożem i siekierą. Trzy ciała sprawca zakopał w lesie. Co gorsza, mężczyzna najpierw rozkochiwał w sobie kobiety, a kiedy niespodziewanie "znikały", zapewniał osoby z ich otoczenia, że wyjechały za granicę, aby zostawić przeszłość za sobą. Tym sposobem torował sobie drogą do bycia ich pełnomocnikiem (oczywiście na bazie fałszywych zeznań podstawionych osób), także w kwestii dysponowania majątkiem.
Przeczytaj także: Zayn Malik był na Tinderze? Nie ma najlepszych wspomnień
Proces "Krwawego Tulipana" (takim mianem zaczęła określać go prasa) rozpoczął się w 2021 r. W czerwcu ubiegłego roku Mariusz G. usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności z możliwością ubiegania się o przedterminowe warunkowe zwolnienie po 35 latach. Kołobrzeski przedsiębiorca, właściciel manufaktury słodyczy, wiceszef klubu morsów i były marynarz przyznał się do winy i przeprosił "wszystkich za to, co się wydarzyło". O strasznej historii szybko zrobiło się głośno w całym kraju, nic dziwnego więc, że zadziałała na wyobraźnię artystów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Bonda: "Był moment, że chciałam umrzeć"
Bonda o książce inspirowanej "Krwawym Tulipanem". "Chciałam skupić się na ofiarach"
Powieść kryminalna "Krew w piach" ukazała się w połowie marca nakładem wydawnictwa Muza. Już fragment oficjalnego opisu zapowiada próbę opowiedzenia, ale na pewno nie odkrycia tajemnicy okrutnej skuteczności działań mordercy. "Jednocześnie potrafił prowadzić kilkanaście romansów. Większość z nich trwała latami. Przynajmniej trzy z kobiet, z którymi sypiał, zginęły. Zabijał z zimną krwią chwilę po tym, jak wcześniej czule całował. Mordował bez hamulców i poczucia winy", czytamy.
Choć książka wyraźnie nawiązuje do wydarzeń z drugiej dekady XXI wieku, a na okładce znajduje się zachęcający dopisek "ta historia wydarzyła się naprawdę", w fabule sporo szczegółów uległo zmianie. Głównym bohaterem jest Adam Szulc, dane jego wybranek też są inne niż w rzeczywistości; chodziło tutaj oczywiście o ochronę ich bliskich. Autorka przeniosła akcję z Kołobrzegu i Koszalina do innych nadmorskich miejscowości: Międzyzdrojów i Świnoujścia.
– Najważniejsze było dla mnie, żeby nie opowiadać tylko tej sensacyjnej, tabloidowej historii, ale żeby skupić się na ofiarach i oczami tych dziewczyn pokazać tego człowieka, jego modus operandi, jego schematy działania – cytuje jej wypowiedź ze spotkania promocyjnego kołobrzeski oddział wyborczej.pl. Jak wyznała Bonda, proces pisania wcale nie był łatwy, a autorka nie od początku wiedziała, jaką formę ma przyjąć narracja. Ostatecznie zrezygnowała z detalicznego opisywania przemocy na rzecz dość "standardowego" portretu mordercy i psychopaty, które działania są raczej schematyczne.
Co ciekawe, w wydarzeniu wzięła udział także sędzia Anna Rutecka-Jankowska, która była przewodniczącą składu sędziowskiego orzekającego w procesie Mariusza G. Pochwaliła pisarkę za dokładność w pracy z pokaźnym materiałem źródłowym i empatię, na którą w codziennej pracy na sali rozpraw w gruncie rzeczy nie można sobie pozwolić. Jak przypomina wyborcza.pl, sprawa o potrójne morderstwo nie została jeszcze formalnie zakończona i będzie miała swój dalszy ciąg w wyższych instancjach.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: