Trwa ładowanie...

Wysyłała listy miłosne do więzienia. Nie wiedziała, z kim tak naprawdę pisze

Książki Ryana Greena zawsze poprzedza ostrzeżenie: "Uwaga! Książka zawiera nieocenzurowane opisy przemocy fizycznej i psychicznej. Sugerujemy, aby nie sięgały po nią osoby szczególnie wrażliwe na tego typu treści". Trudno się dziwić. W przypadku "Zabójczo przystojnego" jest tak samo.

Paul John Knowles zyskał nieprzypadkowy przydomek Casanova KillerPaul John Knowles zyskał nieprzypadkowy przydomek Casanova KillerŹródło: Domena publiczna
d4ar8r1
d4ar8r1

Nic dziwnego, że wydawnictwa sięgają po taki zabieg i uprzedzają czytelników przed treściami, na jakie można trafić w książkach Ryana Greena. Amerykanin sięga w ostatnich latach po najmroczniejsze historie z półki "true crime", tak popularnej w ostatnich latach. Opisuje zbrodnie, które lepiej by nigdy nie zostały zekranizowane.

Być może kojarzycie "Mamę od tortur", o której pisaliśmy nie tak dawno temu. Kobieta torturowała dziewczynkę, którą przyjęła pod swój dach, doprowadzając ją do patologicznego, skrajnego wykończenia.

Green pisał też o "Kobiecie-kanibalu", czyli Katherine Mary Knight, która zabiła swojego partnera, a następnie poćwiartowała i ugotowała części jego ciała. W swojej kolejnej książce pisarz znów nie oszczędza swoich czytelników. Tym razem Green wziął na warsztat historię Paula Johna Knowlesa, znanego też jako Casanova Killer.

d4ar8r1

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji

Casanova w końcu się doigra

Paul John Knowles dorastał w patologicznej rodzinie, nad czym autor książki zbytnio się nie pochyla. Pisze jednak o tym, jak życie małego Paula było stopniowo niszczone przez ojca, który nie przykładał żadnej uwagi do tego, by wychować fajnego, rozsądnego człowieka. Im starszy był Paul, tym miał więcej zatargów z prawem. Najpierw psychikę łamał mu ojciec, potem zakłady poprawcze. Miał 19 lat, gdy pierwszy raz wpadł w ręce policji - groził jednemu z funkcjonariuszy bronią, którą wcześniej mu wyrwał.

Od tamtej pory regularnie trafiał do aresztu za mniejsze i większe przewinienia. "Recydywiści powinni otrzymywać surowsze kary, ale aż do 1970 r. Paul rzadko przebywał za kratkami dłużej niż przez kilka miesięcy. Wprawdzie ze względu na ogromną liczbę aresztowań w tamtych latach i tak spędził więcej czasu w więzieniu niż na wolności, ale fakt, że wypuszczano go, a on kontynuował przestępczą działalność, świadczy o tym, jak łagodnie obchodził się z nim wymiar sprawiedliwości" - opowiada autor "Zabójczo przystojnego".

d4ar8r1

Od 1970 r. sytuacja zaczęła się zmieniać. Urok Paula na wymiarze sprawiedliwości zaczął słabnąć, za to coraz mocniej działał system wymiany informacji o przestępcach między stanami. W 1971 r. Knowles trafił do więzienia po tym, jak napadł na dom, a jego właściciela związał. Skazano go na przymusowe roboty, z których po niedługim czasie uciekł. Policja miała dość. Zorganizowano wielką obławę na Paula, doprowadzono kolejny raz do więzienia i próbowano wymyślić sposób, by chłopak już nie robił więcej problemów. Jak zresocjalizować kogoś, kto żyje z nieustannego popełniania przestępstw?

Nie mając nic lepszego do roboty, Paul zapisał się do programu korespondencji z więźniami i zaczął pisać z różnymi ludźmi. Tak trafił na Angelę Cović. Skłamał na temat przestępstwa, za które siedział, udając, że był to zarzut narkotykowy, a nie włamanie, i że stał się ofiarą okoliczności, a nie samodzielnie doprowadził do sytuacji, w jakiej się znalazł.

Złamane serce, fala morderstw

Paul zmienił kilka wątków ze swojego życia tak, że nie wydawał się niebezpiecznym gościem z więzienia. Dla Angeli, która dorastała u boku kontrolującego ojca, a potem wyszła za mąż za równie kontrolującego faceta, Paul wydawał się idealną odmianą.

d4ar8r1

"Dlatego przystojny Paul, którego brutalnej ani okrutnej odsłony nie poznała, wydawał się jednym z tych kontrkulturowych buntowników, których Angela podziwiała, dorastając. Za kratkami pozostawał niegroźny i bezbronny, więc można go było uwielbiać i podziwiać. Idealny niegrzeczny chłopiec" - pisze Green w "Zabójczo przystojnym".

Angela zakochała się. Zbudowali związek na setkach listów wymienianych pomiędzy jej domem, a jego więzienną celą. Cović zdawała sobie sprawę, że sytuacja trochę wymyka jej się spod kontroli, ale z miłości zdecydowała się odwiedzić Paula w więzieniu. "Kiedy w końcu zobaczyła Paula przez szybę, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Wcześniej zakładała, że przysłał jej starą fotografię albo że było to jedyne dobre zdjęcie, jakie miał. Nie spodziewała się, że na żywo też okaże się tak przystojny. Nie mogła również przewidzieć, że kiedy ich spojrzenia się spotkają, po jej plecach przeskoczą iskry" - opisuje autor książki.

Paul też się zakochał. I to do tego stopnia, że nie interesowało go już życie w więzieniu. W książce Green opowiada o tym, jak Knowles stał się wzorowym więźniem. Cud resocjalizacji. Zaangażował nawet prawnika, który wyłapał wszystkie drobne błędy pracy policji, które pozwoliły ostatecznie na unieważnienie wyroku. Wyszedł na wolność.

d4ar8r1

Gdzie ruszył? Prosto do Angeli. Dziewczyna żyła z przekonaniem, że jej kochanek z listów będzie jeszcze przed dekadę za kratami. Nagle był na wolności. Spanikowała. Angela potrzebowała znaku, jakiejś wskazówki od sił wyższych, co ma dalej robić. Jak trwoga, to do Boga. Ewentualnie do tarocistki. Z kart czy kryształowej kuli dowiedziała się, że w jej życiu pojawi się wysoki, ciemnowłosy nieznajomy. Niebezpieczny człowiek.

"Przepowiednia zawierała też inne rzeczy, lecz Angela już ich nie słyszała, bo pierwsze słowa odbijały się echem w jej umyśle. Niebezpieczny człowiek. Nieznajomy. Wszystko, czego się obawiała ze strony Paula" - pisze Green.

Gdy Paul pojawił się u progu jej drzwi, szybko mu je przed nim zatrzasnęła. "Nie mogła wiedzieć, jakiego człowieka wypuściła na świat, tak jak świat nie mógł wiedzieć, co by wycierpiała, gdyby to ona znosiła zachowanie Paula za zamkniętymi drzwiami. Podjęła decyzję, rzekomo kierując się mądrością świata duchowego; trudno powiedzieć, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby wybrała inaczej" - opowiada autor książki.

Paul wpadł w szał

Według Knowlesa to była noc, w której po raz pierwszy dopuścił się morderstwa. W chęci zemsty za odrzucenie zabił nie jedną, nie dwie, a trzy osoby. "Jeśli to wszystko wydaje się trochę teatralne, warto wspomnieć, że w okresie dojrzewania Paul był wielkim fanem filmów […]. Ubarwiał fakty, kreował siebie jako ofiarę okrutnych okoliczności, robił z siebie tragicznego bohatera bajronicznego, któremu wydarto miłość, więc w rezultacie szukał zemsty na całym okrutnym świecie" - punktuje Green.

d4ar8r1

W "Zabójczo przystojnym" Ryan Green opisuje kilka udokumentowanych i potwierdzonych przez policję zbrodni Paula Johna Knowlesa. Mężczyzna twierdził, że zabił 35 osób, chociaż policja oficjalnie przypisuje mu ich "tylko" 18. Wśród ofiar jest 49-letnia kobieta, którą napadł w domu, okradł i udusił. Para emerytów, których też obrabował i zabił. 42-latka, którą zgwałcił i udusił. 35-latka i jej 16-letnia córka, które obie związał, zgwałcił i udusił.

Green pisze: "Paul w młodości mógł doświadczać specyficznych cierpień i mieć problem z kontrolą impulsów z powodu wcześniejszych problemów ze zdrowiem psychicznym, ale nie można zaprzeczyć, że jeśli chodzi o jego motywację, to sadystyczna przyjemność szybko zastąpiła praktycyzm. Być może rozpoczął swoją kampanię terroru jako zwykły przestępca zabijający tylko po to, by przeżyć, ale pod koniec swojego morderczego szaleństwa nie miał już żadnego interesu w tym, by ktokolwiek ową kampanię przeżył".

Nawet on sam jej nie przeżył. Paul John Knowles zmarł 18 grudnia 1974 r. Miał 28 lat. Zmarł w policyjnym wozie, w trakcie transportowania go na posterunek. Knowles chwycił i odbezpieczył broń jednego z funkcjonariuszy. W trakcie przepychanki, drugi funkcjonariusz strzelił mu trzykrotnie w klatkę piersiową, zabijając go na miejscu.

Magda Drozdek, Wirtualna Polska

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4ar8r1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ar8r1

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj