Losami „księżniczki malarstwa polskiego” Zofii Stryjeńskiej można by obdzielić kilka osób. Malarka, która swoje największe triumfy święciła w okresie dwudziestolecia międzywojennego, okupiła jednak ten tytuł nieudanymi małżeństwami, oderwaniem od dzieci, ciągłą walką o pieniądze, a nawet pobytem w zakładzie psychiatrycznym, gdzie umieścił ją mąż. Obdarzona błyskotliwą inteligencją i ewidentnym urokiem osobistym Stryjeńska nie umiała być jednak nikim innym – tylko artystką.