Najsłynniejsza twarz świata. Wiecie, do kogo należy?
Szukając nowych środków wyrazu, Nathan Shipley wykorzystał sztuczną inteligencję. Za jej pomocą amerykański artysta i grafik stworzył hiperrealistyczne portrety powszechnie znanych postaci historycznych. Nowa technologia bazowała jedynie na ich wizerunkach uwiecznionych na obrazach lub rysunkach.
Nathan Shipley w interesujący sposób wykorzystał obrazy znanych osobistości historycznych. Przy pomocy sztucznej inteligencji odtworzył niesamowicie realistyczne portrety. Artysta wykreował coś, czego nie można było sobie nawet wyobrazić jeszcze kilka dekad temu. Dzięki sztucznej inteligencji mamy możliwość zobaczenia "prawdziwego" oblicza najbardziej znanych postaci historycznych.
Amerykański artysta specjalizujący się z VFX (z ang. "efekty wizualne") stworzył serię realistycznych wizerunków opartych na malarskich portretach postaci, które większość z nas zna z lekcji historii. Shipley skoncentrował się głównie na brytyjskiej rodzinie królewskiej, a dokładniej dynastii Tudorów, acz nie zawahał się też pokazać światu swojej wersji Mona Lisy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W jednym z wywiadów artysta opowiedział o swoim doświadczeniu w zakresie efektów wizualnych i animacji. W trakcie swojej rutynowej pracy Nathan Shipley zdał sobie sprawę z tego, że sztuczna inteligencja otwiera nowe możliwości artystyczne. Dla niego fascynujące było zbadanie, w jaki sposób działała ona w zakresie odtwarzania świata i jak go interpretuje.
- Wspaniale jest zobaczyć gotowy obraz, ale jeszcze bardziej ekscytujące jest wypróbowanie nowego kodu, używanie go w sposób, w jaki nie powinno, łączenie różnych narzędzi i tworzenie zupełnie nowej grafiki poprzez nowe procesy - powiedział.
Chociaż Nathan postrzega to jako otwarty eksperyment, ma on swoje ograniczenia. jednym z takich przykładów jest to, że sztuczna inteligencja nie rozpoznaje i nie odtwarza nakryć głowy, peruki nie wyglądają dokładnie tak, jak powinny.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Choć amerykański artysta na co dzień działa w sferze wirtualnej rzeczywistości, konwencjonalne dziedziny sztuki, takie jak malarstwo czy rzeźba, nie są mu obce. Od dziecka lubił robić zdjęcia, rysować i malować.
- Połączenie tradycyjnej sztuki i technologii było dla mnie naturalnym krokiem i doprowadziło do rozwoju mojej kariery w dziedzinie efektów wizualnych i animacji -przyznał w rozmowie z serwisem Bored Panda.
W działalności artystycznej najbardziej pociąga go proces tworzenia. Parafrazując, kusi go podróż, a nie cel, choć nie może się doczekać, żeby zobaczyć, jak to wszystko się potoczy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram