A co, gdyby kapsuła Supermana nie spadła w latach 30. na Kansas, ale na Ukrainę? Co, gdyby Człowiek ze Stali nie stał się herosem wolnego świata, ale komunistycznego Związku Sowieckiego? Co, gdyby Stalin miał pod kontrolą najpotężniejszą broń na świecie? W 2003 roku na te pytania odpowiedzieli scenarzyści Mark Millar i rysownicy Dave Johnson i Kilian Plunkett. Wydany wtedy „Superman. Czerwony syn” uznawany jest dziś za jeden z najciekawszych komiksów o tym bohaterze. Nie tylko dlatego, iż kwestionuje on „amerykańskość” Supermana (którego hasłem jest walka o „prawdę, sprawiedliwość i amerykański styl życia”), ale także każe zadać sobie pytanie, o to, ile w komiksach o nim było, i wciąż jest, czystej propagandy.