Prolog: Jakub Małecki. Miał zostać kulturystą, został pisarzem
- Miałem poczucie, że rzucenie pracy to samobójcza misja - mówi w Prologu Jakub Małecki, jeden z najzdolniejszych pisarzy młodego pokolenia.
Zwolnił się z pracy w banku i zaczął pisać książki w kraju, w którym teoretycznie nikt nie czyta. - W pewnym momencie poświęcałem więcej czasu na pisanie i czytanie książek niż faktycznie na pracę. Kombinowałem, żeby nikt się nie połapał. W końcu doszedłem do momentu, w którym musiałem się zdecydować. Albo piszę w weekendy, albo po pracy. Bo ile można tak ściemniać - opowiada Jakub Małecki.
- Mi zawsze podobało się rzucanie na rzeczy niemożliwe - mówi.
Jest autorem dziewięciu książek, m.in. bestsellerowego Dygotu, Rdzy oraz Śladów, nominowanych do Nagrody Literackiej NIKE. Z kolei w 2017 roku został laureatem stypendium "Młoda Polska". Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nam Małecki opowiedział m.in. o tym, jak zaczęła się jego przygoda z pisaniem.
- Moje marzenia dryfowały w zupełnie innym kierunku. Pudzianowskim nie zostałem. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę robił coś takiego, coś, co dla mnie jest tak wyjątkowe. Tylko czekam aż przyjdzie moment, gdy wszyscy się zorientują, że jestem tylko chłopakiem spod bloku - mówi.
Jego ostatnia książka to "Nikt nie idzie". Fabuła rysuje się wokół kobiety, która pewnego dnia dostrzega na ulicy postać z kolorowymi balonami. Tu Małecki wykorzystał prawdziwe zdarzenie ze swojego życia. Jak to wyglądało? Posłuchajcie rozmowy. A na koniec sprawdźcie przegląd Prologu o najciekawszych książkach pokazujących problem samotności w wielkim mieście.
Prolog to format dla wszystkich, którzy kochają książki. Kolejne materiały można obejrzeć na ich kanale w serwisie YouTube i na stronie internetowej Legimi.