Trwa ładowanie...

Megalex. Wydanie zbiorcze - recenzja komiksu wydawnictwa Scream Comics

Dystopijna miniseria rozgrywająca się w uniwersum "Incala" w końcu doczekała się wydania zbiorczego. Co najbardziej uderza w "Megaleksie", to idealna symbioza między perwersyjną wizją Alejandro Jodorowsky'ego a wypranymi z emocji rysunkami Freda Beltrana.

"Megalex", Scream Comics, 2022 "Megalex", Scream Comics, 2022 Źródło: Materiały prasowe
d17vgqo
d17vgqo

Scream Comics sięgnęło po kolejną dawno niedostępną na naszym rynku serię Jodorowsky'ego. Mowa o "Megaleksie", trzytomowej historii będącej spin-offem kultowego "Incala", którą chilijski surrealista stworzył z Fredem Beltranem, gościem odpowiedzialnym za kolory w "Technokapłanach" czy "Po Incalu".

Tytułowy Megalex to planeta, na której wypowiedziano wojnę życiu. Oprócz ostatniego skrawka lasu i oceanu cała jej powierzchnia pokryta jest ciągnącą się po horyzont betonozą i dymiącymi fabrykami. Nie ma roślin, nie ma zwierząt, rząd sprawuje kontrolę absolutną, także nad długością życia nafaszerowanych chemią obywateli, którzy po upłynięciu 40 lat giną w straszliwy sposób.

Jednak pewnego dnia w tym zdawałoby się perfekcyjnie skonstruowanym systemie pojawia się anomalia. Syntetyczna wagina rodzi klona, który może okazać się szansą dla mieszkańców Megaleksa.

Alejdandro Jodorowsky lubi dociskać pedał gazu do dechy i tak jest tym razem. Zaproponowana przez niego wizja cywilizacji przeżartej technologią to dystopia totalna, w której cechy charakterystyczne gatunku podniesiono do najwyższej potęgi.

Komiks - renesans gatunku

Z jednej strony dostajemy perwersyjną karykaturę, z drugiej fascynującą, acz jednocześnie wywołującą ciarki analogię do współczesnych totalitaryzmów z ich rasizmem, izolacjonizmem, zagładą środowiska naturalnego czy coraz dalej idącą ingerencją w prywatność obywateli.

d17vgqo

Na poziomie fabuły "Megalex" specjalnie niczym nie zaskakuje. Jodorowsky eksploruje dobrze sobie znane motywy, korzystając z bogatego zestawu klisz i podlewając wszystko swoim niewybrednym humorem. Nie jest źle, acz większe wrażenie niż sama historia zrobił na mnie sposób kreacji świata, materializującego się w postaci niezwykłych ilustracji Freda Beltrana.

Pierwszą styczność z Baltranem miałem czytając "Po Incalu", będącym de facto pierwowzorem "Final Incal", który doczekał się tylko jednego albumu. Rysował Moebius i dość powiedzieć, że była to chyba najsłabsza rzecz, jaką zrobił. Fatalnego wrażenia dopełniały płaskie, kładzione komputerowo kolory Beltrana.

Dlatego sięgając po "Megalex" byłem pełen najgorszych obaw, a pierwsze strony tylko mnie w nich utwierdzały. Czemu? Bo oprawa została tu całkowicie wygenerowane cyfrowo. Z kadrów wyziera więc chłód, a poczucie obcowania z czymś absolutnie sztucznym potęguje wszechobecna symetria, wypolerowane tekstury i skrajny fotorealizm.

Źródło: Kriss, Robert Mordziński, Materiały prasowe
Megalex, Scream Comics, 2022

W innym wypadku taka mieszanka byłaby dla mnie nie do przejścia. Jednak paradoks "Megaleksa" polega na tym, że na pierwszy rzut oka maksymalnie sterylne grafiki Beltrana pierwszorzędnie harmonizują z wizją Jodorowsky'ego, tworząc z nią idealną symbiozę. Dlatego, że kiedy w trzecim albumie Beltran dokonuje nagle formalnej wolty i zaczyna rysować w sposób tradycyjny (swoją drogą ta kreska też wypada bardzo dobrze), do końca nie opuszczało mnie wrażenie, że coś tu nie gra.

Komu mógłbym polecić "Megaleksa"? Fani sci-fi spod znaku dystopii powinni być ukontentowani, acz z pewnością nie jest to najlepsza rzecz z tzw. Jodovers. Jeśli nie mieliście styczności z twórczością szalonego Chilijczyka, to jednak najlepiej zacząć od "Incala" i jego kontynuacji.

d17vgqo

W Polsce "Megalex" pierwotnie ukazał się w trzech tomach nakładem Egmontu (56 str., miękka oprawa). Nawet jeśli macie je na półce, to poważnie rozważyłbym zakup wydania zbiorczego. Sceam Comics jak zwykle stanęło na wysokości zadania i wypuściło pięknie wydany album (lekko powiększony format, lakierowana okładka, kreda), który na pewno będzie ozdobą niejednej kolekcji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d17vgqo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17vgqo

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj