Trwa ładowanie...

Powrót do szkół. Czarno to widzę [OPINIA]

Za chwilę dzieci wrócą do szkół. Czekają je spore zmiany i pewnie nie jestem jedynym rodzicem, który obawia się zapowiedzi ministra edukacji. On kiedyś ze swojego stanowiska odejdzie, jak ptasi ekspert z wyrzuconej właśnie z listy lektur bajki Leszka Kołakowskiego. Konsekwencje jego reform ubranych w płaszczyk troski o narodową tożsamość będziemy ponosić już my.

Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek z dumą argumentuje zmiany w kanonie lekturMinister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek z dumą argumentuje zmiany w kanonie lekturŹródło: East News, fot: Zbyszek Kaczmarek
d1ordfk
d1ordfk

W naszym kraju panuje powszechna opinia, że program szkolny jest przeładowany. Poziom czytelnictwa, mimo drobnych drgnięć, raczej leży. Przypomnijmy, że najnowsze (optymistyczne) badania Biblioteki Narodowej mówią, że 42 proc. Polaków przynajmniej raz w roku sięgnęło po, uwaga, "jedną książkę lub jej fragment". Innymi słowy, 58 proc. naszego społeczeństwa książek nawet nie kartkuje.

"Im młodszy ankietowany, tym większe prawdopodobieństwo, że czyta" - informują autorzy wspomnianego raportu. A minister Piotr Gliński cieszy się ze zwiększenia niemal o połowę środków na Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa. I chwała mu za to, ale...

Badania pokazują, że prawdziwe jest stare przysłowie, że czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał. A pokolenia Polaków chowanych na tak chętnie przywoływanym przez zwolenników aktualnych reform Sienkiewiczu, do najchętniej czytających nie należą.

ZOBACZ TEŻ: Czarnek i kolejne reformy edukacji. "Wieje grozą"

Zatem największa nadzieja w dostosowanym do potrzeb uczniów programie szkoły. Tymczasem co robi minister edukacji? Zapowiada dość daleko idące zmiany w kanonie lektur, które poza nielicznymi wyjątkami, jak "Którędy do Yellowstone? Dzika podróż po parkach narodowych" Aleksandry i Daniela Mizielińskich, czynią program bardziej klasycznym. Lektury napisane piękną, ale i archaiczną polszczyzną i daleko idący katolicki przekaz, w coraz mocniej laicyzującym się społeczeństwie oddalają się od współczesnych problemów.

d1ordfk

Taką rolę pełnią m.in. liczne pozycje autorstwa Zofii Kossak-Szczuckiej, która pełnymi garściami czerpała ze spuścizny Sienkiewicza. I nawet kiedy traumatyczne doświadczenia wojen światowych przewróciły świat i opisujący go język do góry nogami, pisarka trzymała się założeń znanych od lat. Zawsze podkreślając swoją wiarę. "Jestem pisarką katolicką, żywiącą cześć dla Królowej Polski" - pisała, odmawiając komunistycznej władzy zaszczytów i gratyfikacji.

To może imponować. Ale czy zaszczepi bakcyla czytelnictwa wśród młodzieży, która nie ma szansy obserwować rodziców podczas lektury? To już inna sprawa. Tak samo jak kontrowersje wobec opisywanego przez wywodzącą się z ziemiańsko-malarskiej rodziny Kossaków pisarkę, która przedstawiając swoich rodaków jako tych bez skaz, niekorzystne cechy przepisując obcym. Także ratowanym przez nią w czasie wojny Żydom.

O taki jednak obraz świata chodzi Przemysławowi Czarnkowi, który szczyci się zahamowaniem nie tylko dekonstrukcji języka polskiego, ale także polskości w ogóle.

"Temu również służy uzupełnienie kanonu lektur po to, aby nadrobić te dwie dekady straconego czasu, w którym karmieni byliśmy pedagogiką wstydu zamiast dumy, która powinna nas charakteryzować" - zapewnia w rozmowie z portalem wPolityce minister edukacji. Jego przekaz jest jasny. Nie uznaje półcieni. "Jesteśmy narodem bohaterów i zwycięzców i z tego powinniśmy być dumni" - podkreśla.

d1ordfk

Dlatego w polskiej szkole nie ma już miejsca dla dających do myślenia "Małej apokalipsy" Tadeusza Konwickiego czy bajki Leszka Kołakowskiego o Nosorożcu, który bardzo chciał nauczyć się latać. W końcu w tej historii ptasi nauczyciel, który utwierdza swojego ucznia nielota w dalekim od prawdy obrazie własnej osoby, ucieka przed ewentualnymi konsekwencjami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1ordfk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ordfk