"Angel Wings", tom 2 – recenzja komiksu wydawnictwa Scream Comics
Scream Comics konsekwentnie zapełnia niszę, jaką na naszym rynku, pewnie ku zdumieniu niektórych, okazał się komiks awiacyjny. W portfolio łódzkiej oficyny właśnie pojawiła się kolejna pozycja z tego nurtu – wyczekiwana przeze mnie, druga część "Angel Wings" frankońskiego duetu Yann - Romain Hugault.
Podobnie jak w przypadku części pierwszej (wyd. I ukazało się w marcu 2017 r., II w grudniu 2019 r.) 160-stonicowy album zbiera 3 tomy przygód ponętnej Angeli Mc Cloud, przez pryzmat których możemy z bliska przyjrzeć się mniej lub bardziej znanym epizodom konfliktu z lat 1939-45.
Tym razem wojenna zawierucha rzuca ją nad Pacyfik. Nieustraszona pilotka W.A.S.P. (Women Airforce Service Pilots) musi niańczyć rozwydrzoną gwiazdę, bierze udział w niebezpiecznej operacji amerykańskiego wywiadu, a także w końcu poznaje tajemnicę śmierci swojej siostry pracującej przy Projekcie Manhattan.
Pierwsze "Angel Wings" zapamiętałem przede wszystkim dzięki bajecznym rysunkom Romain Hugault. Pod tym względem nic się nie zmieniło – ultra realistyczna kreska, nasycone kolory i hołdowanie pulpowej estetyce spod znaku Arta Frahma czy Gila Elvgrena nadal cieszą oko. Hugault nie tylko perfekcyjnie oddaje detale wspaniałych maszyn czy mundurów, ale także realia epoki – wystawy, bary czy pojazdy.
W drugim tomie niespodzianką okazuje się za to scenariusz Yanna, który nareszcie przestaje być beznamiętną lekcją historii i skromniutkim dodatkiem do rysunków Hugaulta.
Nie są to może wyżyny jego pisarskich możliwości, ale w końcu dostajemy trzymającą w napięciu, przyzwoicie skonstruowaną historię, która nie krąży jedynie wokół bujnych atutów bohaterki i kolejnych powietrznych akrobacji.
Oczywiście nie brakuje tu ani erotyki, ani zapierających dech starć, jednak Yann tym razem stara się przynajmniej udawać, że nie są one clue opowieści.
A jakość wydania? Tu też bez zaskoczeń. Powiększony format, lśniąca obwoluta, a w bonusie plakat. Czyli dokładnie tak samo jak w przypadku części pierwszej. Spieszcie się, bo pewnie znów pójdzie na pniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl