Wstydliwy epizod Bosaka. Żulczyk przypomniał wszystkim na Facebooku
Za sprawą jednego zdania Jakub Żulczyk przestał być znany tylko w Polsce. Ostatnio o autorze "Ślepnąć od świateł" mówiły największe zagraniczne media. A kiedy ten wspomniał, że wydaje nową książkę, do zarzutów prokuratury dołączyły oskarżenia o wykorzystywanie sytuacji do celów promocyjnych. Odpowiedział na nie.
Rzadko się zdarza, by o polskim pisarzu pisał cały świat. Zwłaszcza gdy nie dostał Literackiej Nagrody Nobla. Udało się to Jakubowi Żulczykowi, który jednak o ten rozgłos nie prosił. Zainteresowanie lokalnych i światowych mediów łączy się dla niego bowiem z oskarżeniami prokuratury, które mogą się przełożyć na karę więzienia.
Nie zmienia to faktu, że gdy Żulczyk wyznał na Fecbooku, że napisał nową książkę, do ciążących na nim zarzutów o znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy, dołączyły prywatne oskarżenia komentatorów którzy stwierdzili, że pisarz celowo sprowokował rozgłos.
"Teorie spiskowe o tym, jakoby moje problemy z prokuraturą były celowo wykorzystane/sprowokowane do promocji książki, czy też jakichkolwiek innych moich działań artystycznych są tak absurdalne, że chciałbym się jednak do nich jakoś odnieść" - stwierdził autor "Ślepnąc od świateł".
Zobacz: Skiba o aferze wokół słów Żulczyka. "Ktoś zrobił prezydentowi niedźwiedzią przysługę"
Przypomniał przy tym kalendarz wydarzeń, akcentując, że działania wydawnicze planuje się z rocznym wyprzedzeniem. Wyznał przy tym, że już jest w posiadaniu odpisu aktu oskarżenia, a przy tym poznał nazwisko osoby, która zainicjowała działania aparatu państwa.
Nie zmienia to faktu, że w sieci i mediach pojawiły się liczne wypowiedzi zarzucające Żulczykowi wyrafinowaną promocję kosztem głowy państwa. Wśród komentatorów znalazł się też Krzysztof Bosak, który w porannej rozmowie Radia Zet stwierdził, że pisarz jest osobą publiczną i jego wypowiedź krytykująca postawę prezydenta Andrzeja Dudy po wyborach w USA miała na celu "autopromocję".
Jakub Żulczyk nie mógł pozostawić tego bez komentarza i zapytał polityka zgryźliwie: "dla jakich pobudek, panie Krzysztofie, wystąpił pan w 'Tańcu z Gwiazdami?' - ku chwale Wielkiej Polski?". Przypomnijmy, że związany wówczas z Ligą Polskich Rodzin Bosak, a później będący kandydatem na urząd prezydenta z ramienia Konfederacji, wystąpił w show Polsatu w roku 2007 i zajął wówczas 8 miejsce.
"Pozostałym nieśmiało przypominam - prokuratura to nie jest prywatna firma z działem handlowym, z którą można umówić się na barter, a stan oskarżenia o przestępstwo to nie świadczenie komercyjne" - dodał popularny pisarz, któremu mimo rozgłosu wciąż grożą konsekwencje prawne za wypowiedź, w której głowę państwa nazwał "debilem".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Oskarżony z art. 135 par. 2 Kodeksu karnego pisarz Jakub Żulczyk oczekuje na wyznaczenie rozprawy. Sąd Okręgowy w Warszawie nadał dziś sygnaturę jego sprawie.