Silver Surfer tom 2 – recenzja komiksu wyd. Egmont
Książki czy komiksu nie powinno oceniać się po okładce, ale akurat w przypadku tego "Silver Surfera" jest to jak najbardziej uprawnione. Humor, szaleństwo i zaskakujące pomysły ubrane w popartową stylistykę to coś, co wylewa się z kolejnych stron komiksu Dana Slotta.
Rzeczony "Silver Surfer" to drugi, a zarazem ostatni tom wyróżnionej Nagrodą Eisnera serii, która połączyła znakomitych artystów: Dana Slotta (scenariusz), Michaela i Laurę Allredów (rysunki) i stała się źródłem niesamowitych doznań. W pierwszym tomie Silver Surfer, który zwiedził wszechświat wzdłuż i wszerz, i był przekonany, że nic go już nie zaskoczy, spotkał na swojej drodze Dawn Greenwood. Ziemiankę, z którą wyruszył w najdalsze i najdziwniejsze zakątki kosmosu.
Po przeżyciu wielu niesamowitych przygód los zaprowadził ich z powrotem na Ziemię. Dla Dawn nie będzie to jednak spokojna wizyta w rodzinnych stronach, bo na horyzoncie (czy raczej na orbicie) już czai się kolejne zagrożenie. Dawn i Surfer odpierają niecodzienną inwazję kosmitów niegorzej niż pełny skład Avengers, ale to oczywiście nie koniec problemów związanych z przeszłością Silver Surfera...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hity i klapy. Najgłośniejsze filmy roku
Dan Slott po raz kolejny zabiera czytelnika w niesamowitą podróż, gdzie egzystencjalne przemyślenia na skalę międzygalaktyczną przecinają się z iście slapstickowym humorem. Dowcipy są tak świetnie dopasowane do sytuacji, że momentami miałem wrażenie, że w tle powinien rozbrzmieć śmiech "z puszki" jak w telewizyjnych sitcomach. Czyta się to znakomicie, szczególnie, że Slott nie trzyma się utartych schematów i uderza w różne tony.
Wszystko to przy akompaniamencie zwariowanych, zabawnych ilustracji Allredów. W ich stylu da się wyczuć inspirację kosmiczną psychodelią Steve’a Ditko z "Doktora Strange’a", ale nie ma tu mowy o żadnym naśladownictwie. Twórcy wypracowali własny, popartowy kierunek, który pasuje idealnie do scenariusza Slotta. W efekcie dylogia "Silver Surfer" (patrząc pod kątem zbiorczego wydania Egmontu) to znakomita lektura nie tylko dla fanów tytułowego bohatera, ale dla wszystkich, którzy chcą się dobrze bawić.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o prawdopodobnie najlepszym serialu 2023 roku (sic!), załamujemy ręce nad Złotymi Malinami i nominacjami do Oscarów, a także przeżywamy rozstanie Shakiry i Gerarda Pique. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.