Punisher Marvel Knights tom 2 – recenzja komiksu wyd. Egmont
Frank Castle powrócił w najbardziej mrocznym, krwawym i bezlitosnym wydaniu, jakie można sobie wyobrazić. Lektura obowiązkowa dla czytelników o mocnych nerwach.
"Punisher Marvel Knights" tom 2 zawiera historie publikowane pierwotnie w zeszytach "Punisher" (2001) #6–7 i #13–26 oraz "Marvel Knights Double-Shot" #1. Na liście płac widnieją takie nazwiska jak Garth Ennis i Steve Dillon, Joe Quesada, Tom Mandrake i Darick Robertson, których nie trzeba przedstawiać fanom serii "Transmetropolitan", "Daredevil", "Kaznodzieja", "Hellblazer" czy "Punisher" właśnie. Z Frankiem Castle szczególnie mocno jest związany duet Ennis/Dillon, dla których Punisher to ktoś więcej niż uzbrojony po zęby mściciel.
Przygody Franka zebrane w tym tomie to prawdziwy przekrój rozmaitych narracji, pomysłów i styli. Miłośnicy krwawej jatki i gościnnych występów będą równie ukontentowani co zwolennicy psychologicznego dramatu i zaglądania w głąb duszy weterana z Wietnamu z czaszką na piersi. Mamy tu krótkie nowelki, które uderzają bezlitosną puentą jak kolbą M16 w łeb. Jedna historia jest pozbawiona słów, a mówi więcej niż niejeden przegadany zeszyt. Są też dłuższe opowieści, które pokazują Franka Castle w różnych miejscach na wojennej ścieżce.
Drugi tom "Punisher Marvel Knights" to bezwzględnie pozycja obowiązkowa dla fanów tego bohatera. Po dwóch dekadach od premiery te historie wcale się nie zestarzały i nadal robią ogromne wrażenie swoją brutalnością, mrocznym i depresyjnym nastrojem. A zarazem wnikliwym spojrzeniem na postać tytułowego mściciela – lub jak mawia pokolenie TM-Semic – Pogromcy.
Lektura jest bardzo ciężka i zdecydowanie wyłącznie dla dorosłych czytelników. Niektórych rozdziałów lepiej nie czytać w trakcie/po posiłku, gdyż twórcy nie mają skrupułów w pokazywaniu najbardziej ekstremalnych metod na zadawanie bólu drugiemu człowiekowi. Nie należy się jednak spodziewać bezmyślnej jatki, bo choć trup ściele się gęsto, to czasem najbardziej wstrząsające momenty są graficznie bardzo stonowane.