Nie tylko kradnie czas. Facebook przyczynił się do ludobójstwa
Facebook przyczynił się bardzo mocno do ludobójstwa w Mjanmie (dawniej Birmie), a na co dzień potrafi doprowadzić do ogromnych problemów psychicznych. A w najlepszym razie - kradnie czas i zmusza do oglądania reklam. W rozmowie z Wirtualną Polską amerykański dziennikarz Max Fisher przyjrzał się negatywnym skutkom korzystania z social mediów.
Mediami społecznościowymi rządzą ludzie zepsuci przez kulturę korporacyjną Doliny Krzemowej. Negatywny wpływ tych platform napędza na dodatek ludzka psychologia. Co zrobić? Może schować smartfona do szuflady i wrócić do telefonu z "klapką"? Zastanawia się analizujący temat dziennikarz "The New York Timesa" Max Fisher.
Po kilkunastu latach istnienia mediów społecznościowych nikt już nie ma wątpliwości, że to zjawisko, które ma ogromne znaczenie dla życia społecznego. I to na jego wielu płaszczyznach: od polityki, przez relacje towarzyskie do psychologicznego dobrostanu użytkowniczek i użytkowników. Tęgie głowy coraz intensywniej myślą, jakie to może przynieść długotrwałe skutki dla funkcjonowania społeczeństw i relacji międzyludzkich. Powstają kolejne raporty, analizy, opracowania popularnonaukowe.
Do polskich księgarń trafiła właśnie jedna z najciekawszych książek na ten temat, które ukazały się w ostatnim czasie. Monografia pod znamiennym tytułem "W trybach chaosu. Jak media społecznościowe przeprogramowały nasze umysły i nasz świat" ukazała się nakładem wydawnictwa Szczeliny specjalizującego się w książkach o polityczno-społecznych uwarunkowaniach współczesności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci obejrzeli nagranie z Facebooka. Od razu wystawili mandat na 1500 zł
Autor tej obszernej, znakomicie udokumentowanej i świetnie napisanej książki, Max Fisher, opowiada Wirtualnej Polsce o największych niebezpieczeństwach, które przynosi ze sobą coraz większa rola mediów społecznościowych i o tym, jak skutecznie bronić się przed ich negatywnym wpływem.
Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski: W swojej książce dość często używasz słowa "zbrodnia" w odniesieniu do tego, co robi Facebook. Jakie są więc twoim zdaniem największe zbrodnie tego serwisu?
Max Fisher, dziennikarz "The New York Timesa", badacz współczesności: Tak ostre sformułowanie to być może kwestia tłumaczenia, bo muszę przyznać, że nie mam wiedzy o tym, że jakieś działania Facebooka mają otwarcie kryminalny charakter w prawnym sensie tego słowa. Niemniej jednak najbardziej wstrząsającą sprawą, w przypadku której wpływ tego serwisu jest bardzo znaczący, jest ludobójstwo w Mjanmie (chodzi o czystki etniczne wymierzone w lud Rohingya, czyli mniejszość muzułmańską znajdującą na pograniczu Birmy i Bangladeszu, w latach 2016-17 – przyp. red.).
Rola platformy w podżeganiu i zachęcaniu do morderczych działań, które okazały się największym dramatem tego typu od drugiej wojny światowej, była tak oczywista, że nawet ONZ uznał odpowiedzialność Facebooka. A przecież wcześniej do firmy, która zarządza tym serwisem, docierało wiele ostrzeżeń, że tak się może stać.
Organizacje zajmujące się prawami człowieka i podmioty monitorujące sytuację w regionie informowały, że funkcje Facebooka zwiększające zaangażowanie użytkowników mocno popychają ludzi w stronę rozwiązań siłowych. Firma mogła wtedy po prostu wyłączyć te funkcje. Równie łatwo mogła wzmocnić ochronę przed mową nienawiści i nakręcaniu spirali hejtu.
Zrobili coś z tym?
Kompletnie nic. Jej szefowie wciąż zakładali, że ich produkt może być tylko i wyłącznie "narzędziem dobra". Nawet mimo licznych dowodów, że jej działanie w świecie wirtualnym może w prawdziwym świecie nakręcać przemoc na wielką skalę.
Które z technologii i strategii, używanych przez firmy działające na płaszczyźnie social mediów, mają najbardziej drastyczny wpływ na ludzkość?
Nie mam żadnych wątpliwości - same algorytmy. Przekazywanie decyzji o tym, co wszyscy widzimy i co czujemy skomplikowanemu zestawowi programów, które potrafią się uczyć, a nad którymi jest tylko bardzo mała kontrola ze strony żywych ludzi, jest po prostu katastrofalne.
Jak to wpływa na świat? Czy w przyszłości będzie np. w ogóle jeszcze możliwe przygotowanie uczciwych wyborów, na których wyniki social media nie miałyby wpływu?
Świat się zmienia, a pojawiające się nowe technologie i instytucje zawsze miały wpływ na politykę. Tradycyjne media też przecież zaczęły odgrywać ogromną rolę w kształtowaniu wyników wyborów. I to od pierwszego momentu, kiedy się pojawiły. Prawdopodobnie tak samo będzie w przypadku social mediów. Samo w sobie niekoniecznie musi to być złe.
Wątpliwości, które się pojawiają, dotyczą przede wszystkim tego, czy mamy pewność, że uda się kontrolować ich negatywny wpływ na tę sferę życia. Bo wszystko wskazuje na to, że może być on tak potężny, że będzie znacząco wpływać na dobre funkcjonowanie wspólnot, których będzie dotyczył.
Jakie państwa są dziś najbardziej aktywne, jeśli chodzi o zakłócanie procesów demokratycznych przy wykorzystaniu social mediów? Czy uzyskują w ten sposób tak duże zyski polityczne, że opłaca im się ryzykować marginalizacją na scenie międzynarodowej?
Social media odgrywają rolę w procesach politycznych w każdym kraju, a politycy starają się je wykorzystywać z korzyścią dla siebie i swoich partii. W większości z nich aktywne są oczywiście przede wszystkim produkty amerykańskich firm - Facebook i YouTube. W książce skupiam się szczególnie na dwóch przykładach: USA i Brazylii. W obu z platform tego typu korzystają przede wszystkim przedstawiciele skrajnej prawej strony sceny politycznej.
A jak dużą rolę w procesie niszczenia tkanki społecznej przez social media odgrywa osobowość właścicieli firm, które oferują takie usługi?
Ludzie, którzy budowali i kierują dziś takimi firmami, mają ogromny wpływ na to, jak działają te platformy i jaki mają wpływ na świat. Problem polega na tym, że oni sami są w jakimś sensie produktami szerszego systemu kulturowego i finansowego Doliny Krzemowej. Nie ma przypadku w tym, że wiele osób, które zarządza działającymi tam firmami, albo pracuje w nich na niższych szczeblach, ma podobne cechy charakteru. Przekazują swój system wartości algorytmom rządzącym platformami, a te z kolei przekazują go nam.
Jaki wpływ na social media ma i będzie miała sztuczna inteligencja? Co stanie się jeszcze bardziej uciążliwe?
Dziś ta technologia jest jeszcze na zbyt wczesnym poziomie rozwoju, aby móc w pełni przewidywać, jakie może przynieść skutki. Ale trzeba zauważyć, że będzie ona kształtowana przez te same firmy z Doliny Krzemowej, które kreowały media społecznościowe, bo to właśnie one zdominowały rynek w czasach, kiedy wygasają źródła finansowania inwestycji technologicznych.
Można więc bez wielkiego ryzyka błędu stwierdzić, że - podobnie jak wczesne wersje sztucznej inteligencji, która była częścią silników platform społecznościowych - jej nowe postacie skupione będą na tym, aby maksymalizować naszą uwagę i czas spędzany w sieci. Bo dzięki temu firmy technologiczne więcej zarabiają na sprzedaży oglądanych przez nas reklam.
Do jakiego stopnia my sami jesteśmy winni negatywnym skutkom funkcjonowania social mediów? Jak nasze osobowości i potrzeby emocjonalne wykorzystywane są przeciwko nam?
Platformy społecznościowe i ludzki umysł są ze sobą na wielu poziomach zazębione i napędzają się nawzajem. Wszystkie skutki funkcjonowania social mediów, te pozytywne i negatywne, są właśnie skutkiem interakcji tych dwóch, w pewnym sensie: mocno wadliwych systemów.
Co można zrobić na poziomie strukturalnym, żeby powstrzymać ludzkość przed schodzeniem coraz głębiej "w tryby chaosu"?
Są w tej kwestii bardzo różne głosy i eksperci mają podzielone zdania. Niektórzy twierdzą, że nie ma możliwości, aby poprzez ograniczenie wszechpotęgi platform i firm, które nimi zarządzają, zatrzymać zło, którego dokonują social media. Bo są one po prostu szkodliwe z samej swej natury. Inni z kolei twierdzą, że odpowiednio przygotowane przepisy i regulacje mogą tak kształtować zapędy Doliny Krzemowej, aby ograniczać szkody czynione przez jej produkty, wzmacniając jednocześnie ich pozytywne działanie. Czas pokaże, która z tych opcji jest lepsza.
A co zrobić może każdy z nas? Jak sami możemy próbować się chronić przed złymi skutkami social mediów?
Dużo osób, które pracuje w branży technologicznej, nauczyło się już narzucać sobie twardy reżim, jeśli chodzi o spędzanie czasu w sieci i dostęp do social mediów. Dobrze wiedzą, jak bardzo uzależniające i szkodliwe potrafią być tego typu aplikacje. Jest bardzo dużo narzędzi, aby to zrobić: można monitorować czas pracy ekranu, można zmienić paletę barw na wyłącznie czarno-białą, można wsadzić smartfona do szuflady i wrócić do starszego modelu telefonu, choćby tego z "klapką". Każdy powinien znaleźć sposób, który w jego przypadku działa najlepiej.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.