"Piszą do mnie przyjaciele z Birmy, pytają, kiedy ktoś przyjdzie im z pomocą i nie mam odwagi powiedzieć im prawdy" - zwierza się Grzegorz Stern, polski reportażysta i podróżnik. Sytuacja w Birmie jest naprawdę poważna, w trakcie protestów został także zatrzymany i dotkliwie pobity fotoreporter Robert Bociaga. Trwają jego poszukiwania, w które włączyli się niemieccy dyplomaci. Jednak sami mieszkańcy Birmy nie mogą liczyć na zbyt wiele.