Trwa ładowanie...

"Lucky Luke. Artysta malarz": Wszystkie kolory Dzikiego Zachodu - RECENZJA

Niejednokrotnie już byliśmy świadkami, jak Lucky Luke pełnił funkcje przewodnika i ochroniarza różnych ważnych osób przemierzających niebezpieczne zakątki Stanów Zjednoczonych. Taki jest też punkt wyjścia fabuły "Artysty malarza", ale okazuje się, że tym razem dzielnemu kowbojowi trafił się naprawdę nietuzinkowy podopieczny.

Lucky Luke. Artysta malarz, Egmont 2020Lucky Luke. Artysta malarz, Egmont 2020Źródło: Materiały prasowe
d1vzcyb
d1vzcyb

Kiedy po raz pierwszy ujrzymy Frederica Remingtona (notabene to postać autentyczna), możemy – podobnie jak Lucky Luke – nabrać wątpliwości, czy malarz w ogóle potrzebuje jakiejkolwiek ochrony. Z racji swej potężnej postury z pewnością budzi on przecież respekt wśród szukających okazji do bójki. Szybko przekonamy się też, że artysta wcale nie stroni od walki wręcz, a jego cios bywa naprawdę piorunujący. Upodobanie do napojów wyskokowych (przy mocnej głowie) i pochłanianie ogromnych porcji na każdy posiłek też nie jest wadą u kogoś wybierającego się na Dziki Zachód.

Nie oznacza to jednak, że Lucky Luke nie ma nic do roboty w trakcie tej wyprawy. Jesteśmy świadkami tego, że sympatyczny Fred wprawdzie nie ma sobie równych w saloonowych bójkach, ale nie wszyscy jego przeciwnicy łatwo przełykają porażkę. I tak niejaki Curly będzie próbować się zemścić na malarzu wszelkimi dostępnymi metodami, a chociaż jego działania nie wyrządzą na szczęście żadnej szkody parze bohaterów, to dostarczą sporo rozrywki czytelnikom.

luke Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Trzeba przyznać, że niezwykły ciekawy przebieg mają też spotkania Lucky Luke’a i Freda z Indianami. Przekonamy się na przykład, że Zręczne Stopy są prawdziwymi mistrzami kamuflażu (choć kaktusy nie powinny jednak ani kichać, ani gadać), a z kolei Hiawatha, jeden z najsłynniejszych wodzów, nie tylko nie imponuje wzrostem, ale nie ma też łatwego życia ze swoją squaw.

Warto dodać, że w towarzystwie Freda Lucky Luke zachowuje się inaczej niż zazwyczaj. Wprawdzie w saloonach zamiast piwa cały czas preferuje colę, ale za to ochoczo uczestniczy w bójkach – zamiast próbować zaprowadzić tam porządek. Na szczęście, kiedy dochodzi do napadu na bank, to dzielny kowboj jest jak zwykle skuteczny w tropieniu złodzieja i pojedynku strzeleckim.

d1vzcyb

Jak widać już po powyższych przykładowych sytuacjach, w trakcie lektury „Artysty malarza” czeka na nas mnóstwo okazji do śmiechu, a sympatyczny i zarazem zabawny tytułowy bohater jest bez wątpienia mocnym punktem tego albumu.

Czarny rok dla światowego kina. Przez pandemię nie ma co oglądać

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1vzcyb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vzcyb

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj