Rząd chiński nie dotrzymał obietnicy stworzenia dziennikarzom lepszych warunków do pracy przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie - poinformowała organizacja obrony praw człowieka Reporterzy bez Granic (RSF).
Rząd chiński blokuje dostęp do wielu zagranicznych stron internetowych, a serwisy krajowe są instruowane, jakie wiadomości nie powinny dotrzeć do opinii publicznej. RSF podkreśla, że wtrącono do więzienia wielu cyberdysydentów oraz dziennikarzy krytycznie nastawionych do władz.
Organizacja zaznaczyła, że po styczniowej wizycie swojej oficjalnej delegacji w Chinach przekazała władzom tego kraju listę więźniów, których należy jej zdaniem uwolnić, a przedstawiciele władz obiecali konkretne gesty w ciągu kilku tygodni. Tymczasem do tej pory ich nie wykonano.
– Chińskie władze wszystkim mydlą oczy. Złożyły obietnice, których do tej pory nie dotrzymały – podkreśla RSF w wydanym oświadczeniu.
Przed olimpiadą Chiny wprowadziły nowe przepisy zezwalające zagranicznym dziennikarzom swobodniejsze przemieszczanie się po Chinach, ale będą one obowiązywać tylko do końca igrzysk. Wcześniej zagraniczni dziennikarze musieli się ubiegać o oficjalne zezwolenie, jeśli chcieli nadawać materiały spoza miasta, gdzie mają biuro (zwykle Pekinu lub Szanghaju).
Organizacja wezwała szefa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques'a Rogge do działania.
– Oficjalne hasło igrzysk „Jeden świat, jedno marzenie” brzmi coraz bardziej pusto – podkreśla RSF.