Żegnają Papcia Chmiela. "Bohater mojego dzieciństwa"

Miliony Polaków wychowało się i wciąż wychowuje na komiksach o "Tytusie, Romku i A'Tomku". Choć Chmielewskiego nazywano czule Papciem, zapracował też na tytuł bohatera niejednego dzieciństwa. Tak we wspomnieniowym wpisie na Facebooku określił go ponad 50 lat młodszy pisarz, Łukasz Orbitowski.

Znaczenia kultowych komiksów Chmielewskiego nie sposób przecenić. "Nie będę się rozwodził o tym, jak wielką rolę te zeszyciki odegrały dla budowania wrażliwości i wyobraźni mojego pokolenia" - stwierdził Orbitowski.

Oni odeszli w 2020 roku

Do przykrej wiadomości o śmierci nestora polskiego komiksu odniósł się też polityk Marek Belka. "Ta smutna wiadomość kompletnie pozbawiona jest sensu" - napisał. "Dla ludzi mojego pokolenia, dorastających kiedyś na Jego komiksach, kończy się jakaś epoka" - wyznał na swoim profilu prezydent Andrzej Duda.

Łukasz Orbitowski zwrócił za to uwagę na niezwykłą biografię Chmielewskiego. "Miał burzliwe, piękne, długie życie, które było po coś. O ilu można tak powiedzieć?"

Henryk Jerzy Chmielewski zmarł w wieku 97 lat. Był uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Choć w szarym PRL-u jego kolorowe i pełne humoru komiksy rozchodziły się jak świeże bułeczki, nie wiązało się to dla ich autora z wymiernym dochodem, "znalazł się w dołku, ale odbił się z niego, doświadczając ogromnego znaczenia własnej pracy: robili mu gry, filmy, takie cuda" - wyliczał pisarz.

Będzie go nam brakowało.