Wielki zły lis – recenzja komiksu wydawnictwa Kultura Gniewu

Dodruk "Wielkiego złego lisa" to najlepsza rzecz, jaka mogła nam się przytrafić. Nam? Yyy oczywiście mam na myśli nasze dzieci!

"Wielki zły lis" ukazał się nakładem Kultury Gniewu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Tytułowy lis nie jest ani wielki, ani zły. To mała pokraka o "muskulaturze ostrygi i charyzmie suszonego winniczka". Życiowa ofiara pomiatana przez wszystkich – poczynając od wróbli, a na kurach z pobliskiej fermy kończąc.

Ale jednego odmówić mu nie sposób: uporu. Uporu w nieustannych próbach zamachu na życie drobiu. Kiedy wszystko zawodzi, pojawia się pomysł genialny w swojej prostocie: a jakby tak ukraść jaja, wysiedzieć je i rozkoszować się obiadem z dorodnych kurcząt? Początkowo wszystko idzie gładko. Do momentu, kiedy pisklaki zaczynają nazywać lisa mamą...

Autorem scenariusza i rysunków jest Benjamin Renner, francuski reżyser i animator. I co tu dużo mówić, facet zna się na rzeczy.

Pierwsze, co uderza, to oczywiście absurdalny humor. Zarówno sytuacyjny – Renner często sięga po sprawdzone slapstickowe patenty – jak i językowy. Zwróćcie uwagę na świetne tłumaczenie Krzysztofa Uliszewskiego. Dialogi to czyste komediowe złoto. Są żywe, zabawne i lojalnie ostrzegam – wywołują chroniczne parskanie.

ZOBACZ TEŻ: Komiks - renesans gatunku

Podobnie sprawy mają się z bohaterami. Pies uprawiający menedżerską spychologię, niesforne kurczątka uważające się za lisy (gryzą!) czy moja ulubiona krewka kura, której lepiej nie wchodzić w drogę. "Wielki zły lis" to korowód wyrazistych i świetnie napisanych postaci. Duża też w tym zasługa rzadkiej umiejętności Rennera do oddawania osobowości i emocji przy pomocy kilku pociągnięć ołówka. Jego kreska jest prościutka, przejrzysta i przywodzi na myśl dokonania tuzów ze stajni Warnera czy starego Cartoon Network.

Obraz
© Materiały prasowe

"Wielki zły lis" to tytuł pod każdym względem wspaniały, w którym nie sposób się nie zakochać od pierwszych stron. Komiks ukazał się pod szyldem Krótkie Gatki, czyli inprintu Kultury Gniewu skierowanego do młodszych czytelników. Czy jest to komiks wyłącznie dzieci? Absolutnie nie. To, że będziecie im go podkradać, jest więcej niż pewne.

Obraz
© Materiały prasowe
Źródło artykułu: WP Książki
Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]