Widziała, jak zakonnice maltretują dziewczynkę. Milczała. Kopińska opowiada, co usłyszała #magazynProlog
- Jest w Polsce takie poczucie, że w ogóle nie powinno się donosić na autorytety. To przekonanie jest tak silne, że daje przestrzeń do czynienia zła - mówi Justyna Kopińska w nowym odcinku "Prologu".
W księgarniach jest już nowa książka Justyny Kopińskiej - "Obłęd". Mistrzyni reportażu przez wiele lat rozmawiała z mordercami, policjantami, prokuratorami oraz psychiatrami, aby spróbować zrozumieć naturę zła. Po publikacji jej tekstów przestępcy trafiali do więzień, a w prawie wprowadzano zmiany dotyczące bezpieczeństwa w instytucjach zamkniętych. Kopińska w "Prologu" opowiedziała o historiach, którymi inspirowała się, pisząc nową książkę.
Wiele miejsca poświęca szpitalom psychiatrycznym. Przyznaje, że gdy do takiego miejsca, do pracy, trafia osoba pozbawiona empatii, dla której liczy się tylko osobista satysfakcja, może dojść do nadużyć.
- Jeśli taka osoba trafi do np. szpitala psychiatrycznego, może robić tam wszystko, co chce. Inni pracownicy boją się zwrócić uwagę, wypunktować zło - opowiada Kopińska.
Pisarka przytacza jedną z takich historii.
- Świecka wychowawczyni w ośrodku siostry dyrektor Bernadetty widziała, jak zakonnice wyrywają małej dziewczynce wszystkie włosy z głowy. Ona nie reagowała. Zapytałam ją, dlaczego. Powiedziała, że to jest grzech śmiertelny donosić na osoby duchowne. Jest w Polsce takie poczucie, że w ogóle nie powinno się donosić na autorytety. To przekonanie jest tak silne, że daje przestrzeń do czynienia zła - wspomina.
Bohaterowie "Obłędu" są fikcyjni. Jednak mechanizmy ich zachowań są już niemal żywcem wyciągnięte z prawdziwego życia. Posłuchajcie rozmowy z Kopińską i zobaczcie, jakie jeszcze książki poleca "Prolog".
"Prolog" to format dla wszystkich, którzy kochają książki. Kolejne materiały można obejrzeć na ich kanale w serwisie YouTube i na stronie internetowej Legimi.