Tokarczuk w centrum literackiego wszechświata. Opinie polskich pisarzy
Choć na scenie będzie król Szwecji, prawdziwą królową będzie ona. Jej niedawny esej "Czuły narrator" poruszył świat, tak jak jej książki poruszają fanów od ponad 25 lat. Mimo iż nawet polscy topowi pisarze przyznają, że ich lektura nie zawsze jest łatwa.
Intryguje, prowokuje do dyskusji, a przede wszystkim sprawia, że zaczynamy patrzeć na świat z innej perspektywy. Proza Olgi Tokarczuk to ewenement. Rzadko się zdarza, by dzieła literackie wywoływały tyle dyskusji w świecie zdominowanym przez zwięzłe komunikaty w cyberprzestrzeni.
Esej, który poruszył świat
Nie inaczej było, gdy kilka dni temu pisarka odczytała w Akademii Szwedzkiej esej, w którym podzieliła się refleksjami na temat roli literatury w przeinformowanym świecie. Jej wystąpienie natychmiast podbiło Internet.
"Dzięki czułości nasze doświadczenie podróżuje poprzez czas i trafia do tych, którzy się jeszcze nie urodzili, a którzy kiedyś sięgną po to, co napisaliśmy o nas samych i o naszym świecie” – mówiła Tokarczuk.
Jej słowa w szczególny sposób przemawiają do tych, których nie satysfakcjonuje powielana narracja.
"Dopasowujemy stare mity do nowej rzeczywistości, a przecież rzeczywistość domaga się dziś przedefiniowania” - wyznała w eseju.
Esej noblistki był tak niepokojący, jak niepokojące są jej powieści. Podważają zastany porządek rzeczy, a niejednokrotnie - za sprawą jej narracji - poznajemy kilka skrajnie różnych punktów widzenia.
Tak jest chociażby w przypadku "Ksiąg Jakubowych”. Tokarczuk pozwala nam być Jentą na progu śmierci, która doświadcza świata w oderwaniu od zmysłów i żegna się z życiem. A po chwili umożliwia nam stanie na mocnych nogach dojrzałej i krągłej Drużbackiej.
"Księgi Jakubowe” są zatem lekcją pokory. To, co myślimy o świecie i to, w jaki sposób go odbieramy, nie jest jedynym, właściwym sposobem przeżywania świata. Jest jednym z miliona możliwości.
"Prowadź swój pług przez kości umarłych" pozwala zrozumieć motyw zbrodni i zobaczyć świat z drugiej strony – ze strony słabych istot - które nie mają prawa głosu. Perspektywa niezrównoważonej Duszejko każe raz jeszcze przyjrzeć się temu, co faktycznie jest "normalne”, a co nie.
Fascynacja prozą Tokarczuk
Nic dziwnego, że twórczość noblistki zachwyca. Do fascynacji nią przyznają się również polscy pisarze, nie robią tego jednak bezkrytycznie. W rozmowie z Wirtualną Polską wyznają, czym jest dla nich literatura Olgi Tokarczuki i którym tytułom poświęcili szczególną uwagę.
- "Bieguni” pokazują świat fragmentarycznie. A fragment jako metaforę naszego życia uświadamiał nam już Ryszard Kapuściński w latach 90. – mówi Mariusz Szczygieł.
- Budowa "Biegunów” była moją inspiracją dla "Nie ma”. Obie te książki to nie zbiory opowiadań ani reportaży. To fragmenty, ułamki, które dążą do innych fragmentów i ułamków i pragną być całością, choć są skazane raczej na porażkę - dodał Mariusz Szczygieł.
Do "Biegunów” nie mogła się z kolei przekonać Marta Abramowicz, autorka głośnych reportaży: "Zakonnice odchodzą po cichu” i "Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica”.
- Jestem z pokolenia, które czytało Tokarczuk jeszcze w liceum i na studiach, więc w pamięć zapadły mi jej pierwsze książki. Wtedy największe wrażenie wywarły na mnie "E.E.", "Podróż ludzi księgi” czy "Prawiek i inne czasy” – ocenia Abramowicz.
- Zwłaszcza ta ostatnia należy do moich ulubionych. W tamtym okresie byłam pod wielkim wrażeniem prozy Marqueza, szczególnie "Stu lat samotności”, a "Prawiek” był dla mnie polską wersją tego kolumbijskiego dzieła. - dodała reportażystka.
Marta Abramowicz była pod wielkim wrażeniem eseju noblowskiego. Słowa Olgi Tokarczuk utwierdziły ją w przekonaniu, że noblistka wiernie podąża jasno wytyczonym szlakiem od początku kariery, a zamiary przekuwa w literackie doświadczenie.
- Tokarczuk wyznała, że jej największym marzeniem od zawsze było tworzenie powieści uniwersalnych. Takich, w których czytelnik odnajdzie siebie niezależnie od tego, w jakiej części świata żyje. Myślę, że to się jej udało od samego początku – powiedziała Abramowicz.
- Nie będę przesadnie oryginalny, ale wszystkim polskim czytelnikom polecam "Biegunów". To książka nagrodzona międzynarodowym Bookerem, co teraz z perspektywy czasu można traktować jako zapowiedź Nobla – mówi z kolei Wojciech Chmielarz, król kryminału i autor głośnego "Żmijowiska”.
- To powieść układanka, pełna przeplatających się wątków, obrazów, opowieści. Można ją czytać ciągiem. Można czytać fragmentami, odkładać, żeby wrócić po dniu lub dwóch. To opowieść o podróżach, o tym jak wygląda nasz świat, o losach i ludziach. Ale przede wszystkim to jedna z tych książek, które zostawiają w człowieku jakiś ślad. A patrząc na to trochę humorystycznie, jest znacznie krótsza od "Ksiąg Jakubowych"! – dodaje ze śmiechem Chmielarz.
Na podbój świata
Nie tylko polscy pisarze rozpływają się w zachwytach nad prozą Tokarczuk. Przekłady jej książek dotarły do krytyków i dziennikarzy na całym świecie, przynosząc polskiej pisarce uznanie i "The Man Booker International Prize 2018”. Nagroda Nobla jeszcze bardziej poszerzyła zasięg czytelników, a jej sobotni odczyt poniósł się echem w skandynawskich mediach.
"Svenska Dagbladet" nazwała go świetnie sformułowanym i prowokującym do myślenia. "Pisarce udało się wyjaśnić, dlaczego literatura jest ważna w czasach cyfrowej kakofonii" - zauważył redaktor.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Szwedzi również przypominają słowa z eseju: "Doświadczenia są faktem poddanym interpretacji i umieszczonym w pamięci. Odwołują się także do pewnej podstawy, którą mamy w umyśle, do głębokiej struktury znaczeń, na której potrafimy rozpiąć nasze własne życie i przyjrzeć mu się dokładnie. Wierzę, że rolę takiej struktury pełni mit. Mit nigdy się nie wydarzył, ale dzieje się zawsze”.
I trudno się nie zgodzić. Bo Olga Tokarczuk świadomie czerpie z uniwersalnych archetypów przy tworzeniu postaci. Zwłaszcza postaci kobiet, które w jej książkach bywają wiedźmami, matkami czy patronkami – jedynymi w swoim rodzaju nośnikami wiedzy czy medium. Tak jak Erna Eltzner w opowiadaniu "E.E.”, jej bohaterki dojrzewają w miarę stawiania kolejnych pytań, na które nie ma odpowiedzi, bo są niewytłumaczalne tak jak energia i Wszechświat.
Oficjalne wręczenie Literackiej Nagrody Nobla odbędzie się dziś, 10 grudnia 2019 r., o godz. 16.30. w filharmonii Konserthus w Sztokholmie. Olga Tokarczuk odbierze z rąk króla Szwecji złoty medal i dyplom. Ceremonia będzie transmitowana w sieci (między innymi na stronie głównej Wirtualnej Polski) i telewizji.