Trwa ładowanie...
recenzja
5 lipca 2015, 21:16

Terroryzm za naszą wschodnią granicą jest gorszy od dżihadu

Terroryzm za naszą wschodnią granicą jest gorszy od dżihaduŹródło: "__wlasne
d4940jq
d4940jq

Całkiem niespodziewanie na rodzimym rynku komiksowym pojawił się nowy gracz. Oficyna Scream Comics wystartowała w maju i od razu, w jednym pakiecie, wydała cztery tytuły. Co ważne, żaden z nich nie opowiada o superbohaterach w trykotach i wszystkie są dziełami europejskich autorów. Spodziewam się, że, ze względu na kontynuację serii poświęconej prywatnemu detektywowi klasy „R”, największa liczba czytelników zainteresuje się zbiorczym wydaniem „Final Incal” oraz „Po Incalu”. Jednak chciałbym zwrócić uwagę potencjalnych czytelników na tytuł „Dżihad” Igora Baranki.

Lektura tomu była dla mnie sporym zaskoczeniem, ponieważ dzieło ukraińskiego autora wyraźnie odróżnia się od innych jego komiksów, z którymi mieliśmy okazję się zapoznać („Maksym Osa” oraz dwa tomy „Egipskich księżniczek”). „Dżihad” zaskoczył mnie zarówno rodzajem opowieści, jak i stylem oprawy graficznej, który od razu skojarzył mi się z Mœbiusem. Natomiast skrypt wyraźnie trąci Jodorowskim. Jednakże zapożyczenia są powierzchowne, należy je uznać za kierunkowskazy, bo wcale nie one są najważniejsze i najciekawsze.

Scenariusz „Dżihadu” jest produkcją oryginalną i samoistną. Straszną i śmieszną zarazem. Przywodzącą na myśl powieści Wiktora Pielewina, szczególnie „Mały palec Buddy” i „Generation P”. Akcja komiksu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, w roku 2040. Skupiona została na imperialnych zapędach Rosji, która rządzona jest przez dyktatora Ivana Apelsynowa, niespełnionego pisarza science fiction,. Trochę jest tak, jakby satrapa zamiast pisać rozdziały swej niepowstałej powieści, „pisał” historię Wielkiej Rosji. Bez wątpliwości jest szalony. Uważa, że wielkość jego ojczyźnie zapewni nowe wcielenie Dżyngis-chana, ma w planach podbić całą Azję i Europę. Chce odrodzenia imperium w duchu panmongolizmu. Aby zapewnić sobie wsparcie przywódcy Mongołów, organizuje ekspedycję na Ukrainę, gdzie znajduje się ciało lamy, który ponoć posiadał wiedzę o tym, jak wskrzesić Dżyngis-chana. Brzmi absurdalnie, ale jak uczy historia, despoci miewają najdziwniejsze pomysły pod słońcem.

Nie ma w albumie bohatera, którego uznać moglibyśmy za głównego; wokół którego osnuta została narracja. Jest kilka znaczących postaci (mniszka buddyjska, ostatni Czeczen, agent NKWD, dyktator) i ich losy są ze sobą splecione. Akcja zapoczątkowana przez jednego z nich wywołuje reakcję łańcuchową, odczuwaną przez pozostałe postacie (swoisty „efekt motyla”). A przedstawiony w poprzednim akapicie opis wydarzeń, to jedna z nici narracyjnych, wokół której snują się pozostałe. Wątki niczym wabiki snują się swobodnie aż do zaskakującego finału.

d4940jq

Podczas lektury włos jeży się na głowie. Komiks zaskakuje od pierwszej strony i aż do ostatniej nie przestaje szokować. Wizja Wschodu przedstawiona przez Barankę to świat mroczny, groteskowy i absurdalny. Wydarzenia historyczne przemieszane zostały z religią i ezoteryką. Dla przykładu kilka bardziej zwariowanych pomysłów autora: Lenin został kanonizowany przez patriarchę Moskwy i Wszechrusi, jego mumię porwali kosmici, którzy od czasu do czasu porywają także kobiety i płodzą z nimi dzieci. Na ulicach ukraińskich miast można spotkać klony Abrahama Lincolna czy Izaaka Newtona. Brzmi absurdalnie, wiem, ale nie można odmówić autorowi wyobraźni oraz twórczej zdolności połączenia elementów scenariusza w jedną spójną całość.

Zadziwiające, jak wizja przedstawiona ponad dziesięć lat temu, jest zborna z wydarzeniami, jakie rozgrywają się za naszą wschodnią granicą. „Dżihad” to pozycja profetyczna, a co za tym idzie - niepokojąca. Z jednej strony niby metafora, ale z drugiej rzecz „ku przestrodze”.

d4940jq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4940jq

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj