Trwa ładowanie...
d1x8xe5
felieton
26-04-2010 12:28

Sztambuszek

Piszę o tym wszystkim, bo – nie wiem jak Państwu – strasznie trudno przychodzi mi czytanie różnych koszmarnych wierszydeł patriotycznych.

d1x8xe5
d1x8xe5

Ostatnim razem było sentymentalnie i historycznie, i tym razem też tak będzie. Zbliża się północ, za dziesięć minut zacznie się 1. sierpnia, 63. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, za siedemnaście godzin zawyją syreny, kilku polityków w kusych garniturkach wygłosi nadęte mowy, kilku weteranów z orderami wpiętymi w klapy marynarek stanie ze sztandarami. Nie zamierzam tutaj rozważać, czy decyzja o wybuchu walk była słuszna, czy niesłuszna, nie zamierzam pisać o dziadku-powstańcu ani o rodzinie babci, która całe Powstanie spędziła w Warszawie. Nie zamierzam też pisać o olbrzymich księgozbiorach płonących w antykwariatach na Świętokrzyskiej, w mieszkaniach na Marszałkowskiej, w mokotowskich willach; o tym, jak pracownicy największych bibliotek układali książki w hałdy tak, żeby w razie czego ogień nadpalił tylko brzegi tych ogromnych pryzm papieru, ani o tym jak później hitlerowcy przez kilka tygodni drążyli w tych pryzmach korytarze i puszczali z dymem największe zabytki polskiej (i nie tylko
polskiej) literatury. Ani nawet o książkach wyciąganych z gruzów domów. Bo, po pierwsze, są to sprawy zbyt poważne na felieton, a po drugie – dopiero co zobaczyłem na wrocławskim festiwalu Era Nowe Horyzonty film „Półksiężyc” Bahmana Ghobadi, w którym grupa tępawych irańskich żołnierzy wyprowadza z autokaru kilku muzyków i rozbija o ziemię ich lutnie i bębenki, i wtedy, w sali kinowej, od razu pomyślałem sobie, że wszystkie podobne sceny – strzelania do obrazów, palenia książek Heinego, wyrzucania przez okno fortepianu Chopina, deptania kół narysowanych na piasku przez Archimedesa – sprowadzić można do jednego obrazu: bezmyślnego kamienia walącego w myślący mózg. A to nie jest obraz, o którym chciałbym myśleć, choć i tak zbyt często staje mi pod oczami.

Będzie więc inaczej i o czym innym, choć, gdzieś tam daleko i w głębi, trochę o tym, co do Powstania tędy i owędy doprowadziło. O sztambuszku. W 1917 roku rodzina mojego dziadka, późniejszego powstańca, a podówczas chłopięcia dziewięcioletniego, musiała uciekać ze Spuszy (gdzie mój pradziadek był rządcą lasów u Sapiehy) i osiadła przejściowo w Połtawie. Najstarsza siostra dziadka, panna dziewiętnastoletnia, Irena Karpińska, prowadziła sztambuszek. Nie pisałbym o tym, gdybym jakiś czas temu sztambuszka nie dostał w prezencie od miłej ciotki, i gdyby mnie nie zachwyciły niektóre wpisy, które wiele mówią nie tylko o ówczesnej obyczajowości, ale i o tym, co jest modne, jakim wierszem można zaszpanować. Daruję Państwu wypisy z Sienkiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, kobylaste wierszydła Ujejskiego, Konopnickiej i Pola, przepiszę same tylko cymesiki (pisownia oryginalna)

Na pamiątkę

Od wczesnej młodości
Do późnej siwizny
Pamiętaj o haśle
"Wszystko dla Ojczyzny."

d1x8xe5

Połtawa Wpisała się na pamiątkę
Dn. 3 .II 1917 roku wspólnego pobytu na obczyźnie

Ira B.

Choć ci cudze przyświeca słońce
I otacza obcy lud
Lecz pozostań Irciu polką
Wdzięczną polką, polskich cnót.
A kraj kochaj swój rodzinny
Całem sercem junych lat
A w Twej duszy przetrwa zawsze
Biały świeży cudny kwiat
W dowód koleżeńskiej pamięci Julja Lempe

Połtawa dn. 6/III 1917 rok

(obok okrągły widoczek z rzeką, dokiem na brzegu i księżycem w górze – a przy tym rukiew wodna i inne kwiecie)

d1x8xe5

Jesienią – 1917 roku

Bądź pożyteczną krajowi, rodzinie,
Kochaj serdecznie rodaków,
A imię Twoje, nigdy nie zgonie
We wdzięcznych sercach Polaków.

Na pamiątkę wpisał
Hornowski (i rysunek czarnego rycerza z "I", jak "Irka" chyba, na tarczy; widać z Hornowskiego był rycerski młodzian)

Miej serce i patrz w serce
Na pamiątkę koleżance na wygnaniu

Skrzetuski (obok rysunek – skaut pnący się na wzgórze z chorągiewką; osobliwe połączenie)

d1x8xe5

Połtawa 28/IX 1917 r.

Życie jest walką
Więc walcz szczęśliwie.

Na pamiątkę
Lila

Połtawa d. 20/I 17 r. (i kwiat)

W każdej klasie jest jakaś lakoniczna kujonka. Była i w tej, niejaka Szymoniakówna:

Wiedza – to potęga.

Na pamiątkę Irce wpisała

Janka Szymoniakówna

Połtawa 15/ IV 18 roku

Dalej wpisał się przewidujący Woszczerowicz, który cosik przewidywał, ale nie do końca wiedział co:

Wiem, że coś idzie i że coś się stanie,
Choć się to słońce, jak co dnia zapala,
Że jakieś wielkie czasy idą zdala
I że nie próżno duchem czeka na nie.
Wpisał dla pamięci
W. Woszczerowicz

d1x8xe5

Połtawa 4 listopada 1917 roku

A tuż za nim prawdziwa osobistość:

Połtawa 22/2 1917 r.

Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród
Nie damy pogrzeć mowy
Polski my Naród Polski my Lud
Królewski szczep Piastowy
Nie damy by nas zniszczył wróg
Tak nam dopomóż Bóg!

Nieznajomej Rodaczce
jako dowód pamięci wpisał
Ułan Wojsk Polskich
Włodzimierz Kalinowski

Czy to w doli,
Czy w niedoli,
Orlą myślą
Dąż na szczyty
To co bólem jest przeboli
Gdy ty w sercu masz błękity
Połtawa 14 X 1917 Anielka

d1x8xe5

Stronę dalej róża czerwona i żółta oraz wiersz:

Ignacy Baliński

Ludzkość na ziemi jako las,
Narody jako drzewa,
A cząstką drzewa każdy z nas,
W nim rośnie i dojrzewa.
Czy wzbijesz się pod niebios sklep,
Czy wpadniesz na mielizny,
Pomnij, żeś drzewa swego szczep,
Żeś dzieckiem swej Ojczyzny!
Janina Godlewska, Połtawa dn. 20/V 1917 r.

A jeszcze dalej orzeł biały (nieco przypominający kurę) na tarczy biało-czerwonej i:

d1x8xe5

Pamiętaj, żeś Polka
Że to za kraj walka;
Niepodległość Polski,
To twoja rywalka.

Na pamiątkę wspólnego wygnania wpisał
B. Sucharski

Wszystkich ich jednak bije optymistka Hanka:

Szczęście – to biały, cudny kwiat,
Który li tylko raz rozkwita
Na cały szereg smutnych lat.

Drogiej Irce
wpisała Hanka
23/7 18r.

Widać też, że Irka powoli dojrzewała, bo z czasem zaczęli jej się wpisywać również lowelasi, którzy mieli w głowie pewnie z tuzin podobnych wierszyków:

Górą płeć piękna, bo ileż w niej siły,
Każdy, kto żyje, z zapałem zawoła.
Jakże potężnym jest jej uśmiech miły
Któremu oprzeć nikt z nas się nie zdoła.
I ja, spełniając te miłe rozkazy,
Które wydają usta piękne, boskie,
Posłusznie tworzę wesołe obrazy,
Pisząc w albumach wiersze częstochowskie.
Płci piękna! Ciebie nie sądzę z pozoru,
Lecz pewnie twierdzę – wielka twoja siła,
Gdyś mie od razu, bez cienia oporu,
W karmelkowego poetę zmieniła.

St. Jaroszewski

Połtawa 22/VI 1918 r.

Nic piękniejszego nie ma na świecie
Jak piękna dusza wpięknej
Kobiecie.
Połtawa 4. IV.918
Kochający "wyj" Stefan

Wuj Stefan, dwumetrowy, wąsaty przystojniak i hulajdusza, straszny kobieciarz, pozostał na zawsze kawalerem, i wiele lat później żył na łaskawym garnuszku trzech starych panien, tej właśnie Irki i jej obu sióstr; po śmierci ostatniej z nich w rodzinnych papierach znalazłem kopertę z napisem ZNAJOMI STEFANA S., z której wysypało się kilka zdjęć efektownych dam w jeszcze efektowniejszych pozach.

Na szczęście jednak o słuszny pion moralny Irki dbały dzielne koleżanki, jedna o imieniu na "J", lubiąca kropki:

...Idź! Zrywaj pleśń ojczystych naszych wad,
Idź - kruszyć skały - wnętrzne nasze rany...
Idź - a za tobą inni pójdą w ślad...
Wstaną rycerze...
.........................................
Słuchajcie, wy, gdy ognie zaczną buchać –
Czuj duch! bo wstanie z świtu świetlny dzień.
Rycerzem ten, kto wśród wiosennych tchnień
Nie leci w szał, lecz umie trwać i słuchać

Ten innych zagnie, Kto siebie zgiąć może...


Lecz ducha miej, jak stal!

Druhnie Irce – współpracowniczce
Na obczyźnie wpisała
JBreitenersaldówna

Połtawa 15-V-1918 roku

I druga, bardziej radykalna, Regina:

Na wygnaniu latem 1918 r.
Pamiętaj żeś Polka - i ceń swoją godność!

Drogiej Irce –
Regina Kłopocka

A na ostatnie stronie, dziewczyńsko, Zocha, która też lubiła kropki:

Kto Cię kocha stalej,
Niech się wpisze dalej.

Kochanej Koleżance.

Zocha. Hornowska

Połtawa 15/5 1918 R.

Proszę wybaczyć, że tyle tego – ale ujęły mnie te wpisiki. A najbardziej chyba ujęła mnie ich zupełnie przekwitła poetyka. Przekwitła na różnych polach: i sentencji, "mądrości" pamiętnikowych, i gustów literackich (kto dziś zna na pamięć Ujejskiego, Pola? Kto w ogóle ich zna i czytuje?), i sposobów uwodzenia, i wreszcie całej tej koturnowości i przytupu, tej w gruncie rzeczy dość groteskowej i nieznośnej bogoojczyźniano-cnotliwej poetyki, która mimo wszystko jest rozczulająca, jak się pomyśli o wszystkim, co to pokolenie jeszcze miało do przeżycia w XX wieku; z jakim namaszczeniem nastoletnie dziewczynki i nastoletni chłopcy wypisywali kształtnym pismem te sztuczne strofy, te ulizane frazesy…. I jeszcze powtarzające się w kolejnych wpisach słowa o "wygnaniu" i "obczyźnie" (bo musieli uciec ze Spuszy do Połtawy, wielkie mi mecyje w porównaniu do tego, co ich czekało w latach 40-tych...).

Ale, przekładając kolejne strony sztambuszka, przypominam sobie list przechowywany u kuzynów z zupełnie innej gałęzi rodziny, napisany przez ciotkę, którą zgilotynowano w Breslau w 1943 roku za wydawanie podziemnego pisemka na Śląsku. Stara panna, nauczycielka, pisze ostatni z celi śmierci: i oczywiście, nie mogło zabraknąć zupełnie nieznośnych frazesów, które budzą jak najgorsze literackie skojarzenia. Ale wszystkie te Orły Białe i Krwie za Ojczyznę przeplecione ze zdaniami: "sukienkę przekazać tej a tej, Jureczkiem niech się zaopiekuje ta a ta i niech mu odda mój zegarek i broszkę...", ustawione w tym ostrym, zimnym świetle, są naprawdę wstrząsające.

Piszę o tym wszystkim, bo – nie wiem jak Państwu – strasznie trudno przychodzi mi czytanie różnych koszmarnych wierszydeł patriotycznych. Że o pisaniu nie wspomnę. Bo taka retoryka jest zupełnie popsuta, wytarta, jałowa, dudniąca pusto. A równocześnie trafiają się jakieś listy czy sztambuszki, które oprócz rozbawienia budzą pewien typ wzruszeń, hm, właśnie patriotycznych. I mam z tym jakąś zagwozdkę. Jak to jeść, jak to czytać, na co to się nam przydać może? Więc przepisuję to Państwu z tych stroniczek kolorowych, cieniuchnych. Może zupełnie bez sensu? Może trzeba mieć w rękach ten sztambuszek z chatką na okładce, żeby się tym wzruszyć, cieszyć i bawić wreszcie? A może nie?

d1x8xe5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1x8xe5

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj