Sami – 4. Czerwone kurhany - recenzja komiksu wyd. Egmont
W poprzednim tomie "Samych" młodzi bohaterowie zdecydowali się na powrót do Fortville, licząc, że znajdą tam wskazówki, które pozwolą im zrozumieć, co stało się z wszystkimi dorosłymi. Niestety, w "Czerwone kurhanach" w tej sprawie niewiele się wyjaśnia, natomiast dzieci muszą zmierzyć się z kolejnymi poważnymi wyzwaniami.
Co istotne, do dotychczasowej grupki dołączyło kilkoro uciekinierów z Klanu Rekina. Na razie trudno ocenić, czego można się po nich spodziewać, ale ze szczególną uwagą i niepokojem obserwujemy poczynania blondwłosego dziwnie zachowującego się rodzeństwa. Pozostali nie wiedzą, skąd Alexandre i Selene się wzięli, a oni z kolei obawiają się, że któreś dziecko może doprowadzić do ich zguby. Trudno nie zastanawiać się, kim naprawdę jest tych dwoje…
Na początku komiksu możemy obserwować, jak grupka całkiem dobrze zagospodarowała część miasta, zapewniając sobie tam bezpieczną kryjówkę przed zdziczałymi psami i dzikimi zwierzętami z cyrku, które wydostały się na wolność. Sytuacja diametralnie się zmienia, kiedy do ich obozu dociera ciężko ranny nożownik, którego mogliśmy poznać w drugim tomie serii. W efekcie większość dzieci wyrusza na poszukiwania zaginionej małej dziewczynki, którą do tej pory opiekował się zraniony chłopak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co po "Barbie"? W kinach nie będzie nudy
Wraz z bohaterami możemy się przekonać, że chociaż już wcześniej musieli uważać na tygrysy czy nosorożce, to teraz jest jeszcze gorzej. Wszystko wskazuje na to, że kontrolę nad miastem przejęły małpy, którym posłuszne są inne zwierzęta. Niestety, Lucie znalazła się w rękach szympansicy, która rok wcześniej utraciła swoje dziecko. Szybko się okazuje, że odebranie jej dziewczynki nie będzie proste...
W tym momencie można się oczywiście zastanawiać, czy fabuła będzie zmierzać bardziej w kierunku "Planety małp" czy raczej "Tarzana". W każdym razie mogę zapewnić, że obserwowanie akcji ratunkowej dostarczy czytelnikom naprawdę wielu emocji. A jakby tego było mało, zachowanie małp należy uznać za nietypowe również z powodu wznoszenia przez nie tytułowych budowli. Pytanie brzmi, jaka jest przyczyna związanej z nimi prawidłowości, którą odkrywa Yvan z pomocą nożownika… Warto też dodać, że zakończenie "Czerwonych kurhanów" może wywrzeć rzeczywiście piorunujące wrażenie i zachęca do sięgnięcia po kolejny tom cyklu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.