Rada Języka Polskiego: "nie podjęliśmy żadnej uchwały ws słowa 'Murzyn""
"Pojawiające się w mediach stwierdzenie, iż Rada zdecydowała, że słowo 'Murzyn' jest obraźliwe, nie ma podstaw" - czytamy w komunikacie RJP. To reakcja na kontrowersje jakie wywołała opinia jednego z członków rady na temat pejoratywnego charakteru słowa "Murzyn".
Na początku sierpnia głośno zrobiło się w sieci za sprawą stanowiska wydanego przez prof. Marka Łazińskiego, członka Rady Języka Polskiego. W ramach poradni językowej działającej przy Radzie, językoznawca odpowiedział na wątpliwości dotyczące "pejoratywizacji rzeczownika Murzyn". Przyznał, że słowo, niegdyś uważane za neutralne "dziś niewątpliwie jest obarczone bagażem negatywnych konotacji". Zdaniem prof. Łazińskiego, wielu użytkowników polszczyzny wciąż używa jednak słowa "Murzyn" w przekonaniu, że nie jest ono obraźliwe. "Dlatego nie zachęcam do poprawiania wszystkich i w każdej sytuacji" - zaznaczył w swojej odpowiedzi. Opinia językoznawcy błyskawicznie obiegła media i została uznana za oficjalne stanowisko RJP, która dziś protestuje przeciwko takiej interpretacji sprawy.
Jak podaje serwis wirtualnemedia.pl, Rada Języka Polskiego wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że nie podjęto żadnej uchwały ws słowa "Murzyn".
Kryzys w USA. Masowe protesty po śmierci George'a Floyda
"Tekst, na który powołują się publicyści i korespondenci Rady, jest odpowiedzią na prywatny list, który został nadesłany do RJP. Takie odpowiedzi są normą w działalności Rady i są publikowane w odpowiedniej zakładce, a nie na stronie głównej. Odpowiedź napisał znawca zagadnienia, prof. Marek Łaziński, poproszony o to przez Przewodniczącą Rady. Nie należy tego tekstu traktować jako oficjalnego stanowiska Rady, które – jak napisano we wprowadzeniu do tamtej odpowiedzi – może zostać podjęte dopiero na posiedzeniu plenarnym RJP" - czytamy w komunikacie specjalistów od języka polskiego.
Rada przypomina także, że błędne jest przedstawianie stanowiska prof. Łazińskiego, że słowo "Murzyn" jest obraźliwe. Jak podkreślono, RJP nie decyduje o tym, jaki wydźwięk mają konkretne słowa, ale je analizuje.
"Rada wyraża tylko opinie dotyczące kwestii językowych, opinie oparte na analizie istniejącego stanu faktycznego. Tak też jest skonstruowana odpowiedź w sprawie słowa Murzyn, odpowiedź, w której autor przywołuje historię używania tego wyrazu i przedstawia stan dzisiejszy. Nie można ignorować tego stanu i opierać się tylko na własnym przekonaniu, dotyczącym jakiejkolwiek kwestii językowej. Dodajmy, że pojawiające się w mediach stwierdzenie, iż Rada zdecydowała, że słowo Murzyn jest obraźliwe, nie ma podstaw: Rada bowiem nie decyduje o nacechowaniu słów, a jedynie analizuje i opisuje to, jak są one używane przez społeczeństwo" - czytamy w stanowisku RJP.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przypomnijmy, że gorącą dyskusję na temat rasizmu w Polsce wywołała m.in. Bianka Nwolisa, która pojawiała się na początku sierpnia na warszawskiej demonstracji po śmierci George'a Floyda. Zdjęcie aktywistki z transparentem "Stop calling me Murzyn" obiegło cały świat i zwróciło uwagę także na językowy aspekt rasizmu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Głośno jest też o sprawie powieści Agathy Christie "Dziesięciu małych murzynków", która na prośbę potomka pisarki zmieni swój oryginalny tytuł. Zostanie z niej usunięte słowo "Murzyn". Wnioskujący o to prawnuk Christie, James Prichard, zaznaczył, że oryginalny tytuł książki "Ten Little Niggers" wydanej w 1939 roku powstał w czasach, gdy język zawierający rasistowskie określenia był bardzo powszechny. Mężczyzna twierdzi, że obecnie słowa pisarki mogą być zbyt obraźliwe. Potomek autorki domaga się usunięcia z książki francuskiego słowa "nigre". Obraźliwe określenie osób czarnoskórych w oryginalne powieści powtarza się aż 74 razy.