Potrzebny płatnerz! Pilnie!

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Wiedziona zasadniczo wyłącznie jakąś dziwną sympatią dla głównego bohatera całego zamieszania, przeczytałam trzecią część przygód inkwizytora z Hezu, której tytuł wziął się od jego trzeciego przydomka. Więcej przydomków nasz uniżony sługa nie posiada, co wcale nie oznacza, że jest to ostatnia odsłona jego losów. Ale nie wiem, czy po tym, co dostałam, sympatia, którą darzę Mordimera, będzie wystarczającą pobudką do czytania kolejnych części. Szczerze powiedziawszy, wątpię. Ale po kolei.

Sądziłam, że wiem, czego się spodziewać. Zgrabnego stylu, ładnej, archaizowanej frazy, dość ciekawej narracji, humoru na przyzwoitym poziomie, ze szczyptą ironii i przygarścią cynizmu oraz przewidywalnych do bólu fabuł. Rezultatem wymieszania powyższych składników były opowiadania wchodzące w skład Sługi Bożego i Młota na czarownice. Był to melanż mimo wszystko strawny, niedostatki fabuły wyrównywał ciekawie skonstruowany główny bohater – cynik, hulaka (gdy miał za co hulać), człowiek bezwzględny i interesowny, a jednocześnie mający poczucie obowiązku i zasady, niepozwalające mu przekraczać pewnych granic w używaniu posiadanej władzy nad ludźmi. Mordimer Madderdin, podwładny wyjątkowo wrednego typa, biskupa Hez-hezronu. Licencjonowany inkwizytor z ogniem świętej wiary w sercu i wieczną pustką w sakiewce. Dawał się lubić. Słusznym zabiegiem było zastosowanie pierwszoosobowej narracji, gdyż celne obserwacje „biednego Mordimera” dotyczące miejsc i ludzi, jego cyniczne autoanalizy, czy wreszcie gorzkie
żale ubarwiały opowieść, nadawały jej swoisty smaczek i tempo.

Cóż się zatem zmieniło? Przede wszystkim pojawiło się zmęczenie. Czytelnika, nie autora, żeby nie było niedomówień. Oczywiście jest to ocena zupełnie subiektywna, ale pewne rzeczy zaczynają wyraźnie nużyć. Ileż można czytać o tym, że w Hezie śmierdzi, Mordimer ma wrażliwe powonienie, Kostuch się nie myje, blizna na jego twarzy przypomina robaka, a Bliźniacy preferują niekoniecznie gorące miłosne uniesienia? To tylko garść przykładów, a można je mnożyć.

Zbiór opowiadań to nie homerycki epos, nie ma potrzeby przyporządkowywania bohaterom stałych określeń i powtarzania ich za każdym razem, kiedy pojawiają się na scenie. Można natomiast pozwolić sobie na rozbudowanie charakterystyki. Tymczasem poszerzeniu ulega wyłącznie postać Mordimera i biskupa, inne, choć stale się pojawiają, wydają się mieć charakter czysto użytkowy. Ot, żeby nie było za pusto. A już zupełnie irytujące stają się rozwlekłe opisy modlitw inkwizytora, ponieważ wiadomo, że te epizody można streścić w zdaniu „Zapłaciwszy nieludzkim cierpieniem, omdleniem i wymiotami za wskazówkę udzieloną mocą modlitwy, ofiarny inkwizytor nazajutrz wiedział już, gdzie ma szukać zwłok”.

Wątłe i przewidywalne fabuły wcześniej dawały się przełknąć, ale rozwlekanie pomysłu, którego potencjał (nawiasem mówiąc niezbyt duży) wystarczy maksymalnie na czterdzieści stron, na stron sto, jak to ma miejsce w otwierającym zbiór opowiadaniu „Głupcy idą do nieba”, nie tylko przełknąć się nie daje, ale wręcz staje kością w gardle. Podobnie jak zastosowanie (na znacznie niższym poziomie) metody przetworzenia bajkowych motywów, znanej z opowiadań Andrzeja Sapkowskiego – przynajmniej bajka się nie powtarza, Piekara wziął na warsztat „Jasia i Małgosię” – które możemy podziwiać w opowiadaniu „Sierotki”. Zdecydowanie najlepszym opowiadaniem ze zbiorku, ustępującym chyba tylko „Wężowi i gołębicy” z „Miecza na czarownice” są „Kości i zwłoki’. Główną zaletą tego tekstu jest nieprzewidywalne zakończenie, bardzo rzadki ptak w uniwersum Mordimera. Niezaprzeczalnym plusem jest także Wesoły Kat i jego rozbrajające wierszyki. Jest to jednak jedyna kropla miodu, jaką mogę z czystym sumieniem dodać do tej beczki dziegciu.
Autor sam sobie zadaje ostateczny cios opowiadaniem tytułowym; zamykającym zbiór Mieczem aniołów. Tekst jest częściowo oparty na pomyśle zbliżonym do zawartego w opowiadaniu „Dopuszczalne straty” Mai Lidii Kossakowskiej (motyw odejścia Boga). Częściowo, bo Piekara, niestety, idzie jeszcze krok dalej. Bóg drzemie uśpiony w jednym ze swoich wyznawców. A teraz konkurs: kto dostąpił zaszczytu przechowania Boga w swoim nędznym ciele? A) Mordimer B) Morduś czy może C) Mordi?

Można wygrać niepowtarzalny inkwizytorski płaszcz ze złamanym krzyżem, oraz miecz, podobno anielski, ale wyjątkowo tępy. Bo jak może być ostry, kiedy odebrano mu jedyny mocny punkt, z interesującej postaci robiąc kolejnego sztampowego do granic wybrańca, od którego zależą losy świata? Powinni tego zabronić. Ale może jest jeszcze szansa. Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza, jak mówi przysłowie. Może nie jest przeznaczeniem miecza aniołów rdzewieć po kres dni? Tak czy tak, potrzebny płatnerz. Pilnie!

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]