"Lonesome – 2. Łotry pogranicza": Wyrównywanie starych porachunków [RECENZJA]
W "Łotrach pogranicza" nie tylko możemy śledzić dalszy ciąg perypetii Lonesome’a, który podąża tropem zbrodniczego pastora Markhama, ale dowiadujemy się też, skąd bierze się determinacja głównego bohatera. A jakby tego było jeszcze za mało, to cała intryga okazuje się znacznie bardziej skomplikowana, niż można się było spodziewać.
Wprawdzie kiedy w poprzednim tomie rozstawaliśmy się z głównym bohaterem, groziło mu, że będzie musiał stanąć przed sądem, jednak trudno byłoby przypuszczać, że rzeczywiście trafi na dłuższy czas za kratki. Nie zmienia to faktu, że sposób, w jaki odzyska on wolność, byłoby nam znacznie trudniej przewidzieć.
Najważniejsze jest, że wkrótce z jednej strony obserwujemy kolejne zbrodnie popełniane przez bandę Markhama – dla odmiany działającego teraz w Missouri, a z drugiej jesteśmy świadkami dość zaskakujących posunięć Lonesome’a, który na przykład nie waha się sprzymierzyć (choć tylko przejściowo) z tytułowymi łotrami pogranicza, czyli samozwańczą milicją z Missouri walczącą z abolicjonistami. W dodatku w miarę rozwoju wydarzeń okazuje się, że zarówno Markham, jak i jego przeciwnicy z Południa mają wpływowych mocodawców. Stawką w tej rozgrywce jest przyszłość Stanów Zjednoczonych, a tymczasem Lonesome w swych działaniach kieruje się tak naprawdę bardzo osobistymi motywami. Skoro jednak znalazł się on w samym centrum tych wydarzeń, każdy jego kolejny czyn może zupełnie zmienić układ sił…
W „Łotrach pogranicza” znajdziemy więc znakomitą westernową opowieść, w której nie brakuje efektownych strzelanin i pościgów, a trup ściele się gęsto. Na tym jednak atrakcje tego komiksu się nie kończą, bo warstwa graficzna – jak zwykle u Yves’a Swolfsa – jest prawdziwą uczta dla oka, a cała ta historia najwyraźniej ma drugie dno, co gwarantuje, że „Lonesome” będzie w stanie nas zainteresować na dłużej. Niestety oznacza to też, że będziemy musieli poczekać na kolejne części tego niezwykle wciągającego cyklu. aby poznać wyjaśnienie przynajmniej niektórych tajemnic związanych z postaciami występującymi w „Łotrach pogranicza”.
Ocena – 8/10