Niezadowolona Pawłowicz. Nie zgadza się z decyzją Rady Języka Polskiego
Rada Języka Polskiego oficjalnie przyjęła opinię odradzającą używania słów "Murzyn" i "Murzynka". Decyzja instytucji najwyraźniej nie spodobała się Krystynie Pawłowicz.
Rada Języka Polskiego opublikowała odpowiedź jednego ze swoich członów na pytanie dotyczące pejoratyzacji słowa "Murzyn". Prof. Marek Łaziński stwierdził w niej, że określenia "Murzyn" i "Murzynka" nie mają już neutralnego znaczenia. Przytoczył różne argumenty, które przemawiały za zaleceniem, "by słowa 'Murzyn' nie używać inaczej niż na prawach historycznego cytatu".
Prof. Łaziński podkreślał, że słowo to w języku polskim obrosło wyjątkowo silną frazeologią obraźliwą, jak np. określenie "sto lat za Murzynami". Odradzał więc jego używanie w komunikacji publicznej, czyli w mediach, administracji publicznej czy szkołach. Opinia językoznawcy wzbudziła zainteresowanie mediów i wywołała lawinę komentarzy. Głos w tej sprawie zabrała również Krystyna Pawłowicz.
"Politycznie poprawna Rada Języka Polskiego, wzorem lewackiego świata stopniowo unieważnia nam nasz piękny, bogaty, oryginalny język ojczysty. Kolejnym słowom przypisuje, sprzecznie z ich dotychczasowym, oczywistym sensem, obraźliwe znaczenia. Ma to te swe skutki PRAWNE, bo skoro ta RADA nobilituje wulgaryzmy 'wyp....aj', a deprecjonuje neutralne 'Murzyn', to staje się językowym narzędziem PRZEMOCY politycznej i ograniczania prawa używania jęz. polskiego. 'Dzięki' tej Radzie sądy mają podkładkę dla uniewinnienia za wulgaryzmy, a karania za słowa neutralne" - napisała Pawłowicz na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter