Przez dużą część lat 90. próby wypromowania ambitnych i wartościowych komiksów adresowanych do młodszego czytelnika najczęściej się nie udawały - na polskim rynku nie przyjął się nawet uznany na całym świecie belgijski Tintin.
Podobnie zresztą było z komiksami dla dorosłych i starszej młodzieży. Thorgal, najpopularniejszy bohater komiksowy według francuskich plebiscytów, nie istniał w polskich księgarniach, choć wyszedł spod ołówka polskiego rysownika Grzegorza Rosińskiego.
Komiks płacił w ten sposób wysoką cenę za dziwaczne traktowanie go przez władze w okresie PRL. Z jednej strony należał do oficjalnie potępionych przejawów zachodniej dekadencji, z drugiej zaś władze nie chciały rezygnować ze środka propagandowego umożliwiającego dotarcie do młodzieży.
I tak stojące skądinąd na niezłym poziomie pismo Relax musiało drukować okropne i nieznośnie upolitycznione komiksy węgierskie czy czeskie, Tytusa w piątej księdze zmuszono do walki z imperialistami, a kapitan Żbik zapraszał do ORMO. W stanie wojennym jednak nawet i te formy propagandy przestały mieć sens, w efekcie w latach 80. komiksy w Polsce niemal zaprzestano wydawać.
Straty spowodowane stanem wojennym komiks zaczął odrabiać bardzo niedawno. Dzisiaj, jeśli ktoś szuka komiksu dla dziecka i zależy mu na starannym opracowaniu graficznym i redaktorskim, może przebierać do woli w ofercie rynkowej.
Zaczęło się od Egmonta, który wznowił klasyczne komiksy Janusza Christy o marynarzach Kajtku i Koko, potem Muza wydała równie eleganckie wznowienie Stawki większej niż życie, a teraz przygód Kapitana Żbika. I wreszcie wydawnictwo Post, które zadebiutowało głośnym komiksem Maus Spiegelmana, teraz wznawia Janosika. Jeśli dziecko pasjonuje się mangą, czyli komiksem japońskim, śmiało można mu kupować zeszyty z wydawnictw JP-Fantastica czy Waneko, nareszcie porządnie tłumaczone i wydawane (należy tylko uważać, czy na pewno kupujemy książki dla właściwej grupy wiekowej - bywają mangi nie dla dzieci).
Ostateczny dowód na to, że polski rynek komiksu znormalniał, pojawił się pod koniec zeszłego roku - znowu pojawił się Tintin, tym razem wydawany przez wydawnictwo Twój komiks. Miejmy nadzieję, że tym razem zostanie już na dobre.
Nie ma już powodów, by się obawiać komiksów. Komiks w Polsce to już nie parias kultury masowej, tylko jej wartościowe dopełnienie.