Kamila i konie 2. Mistrzowie: Jazda w doborowym towarzystwie [RECENZJA]
Drugi zbiorczy tom z serii „Kamila i konie” to nie tylko kolejna okazja do poszerzenia wiedzy na temat jeździectwa, ale także lektura wywołująca co chwilę salwy gromkiego śmiechu. I właśnie z tego ostatniego powodu „Mistrzów” można polecić nie tylko fanom jazdy konnej.
Dla osób znających już ten cykl nie będzie wielkim zaskoczeniem, że w klubie „Cztery podkowy” niemal każdego dnia dochodzi do różnych zaskakujących i zabawnych wydarzeń. I szybko przekonamy się, że zwyczajów członków klubu nie zmieni nawet pojawienie się tam wielokrotnego zwycięzcy zawodów, który szuka miejsca, w którym mógłby się przygotować do światowych igrzysk jeździeckich.
Tymczasem okazuje się, że nie może on liczyć na specjalne traktowanie – szczególnie gdy sprawy w swoje ręce weźmie mała Anais. W efekcie jej poczynań zobaczymy więc wielkiego mistrza, który dosiada kucyka Pompona! A to nie koniec niespodzianek, jakie czekają na zawodowca w „Czterech podkowach”! Dla czytelników sporym zaskoczeniem może być zaś to, że mistrz wcale nie zmywa się stamtąd jak niepyszny, lecz wydaje się z czasem coraz lepiej czuć w tym nieco postrzelonym towarzystwie.
Inną sprawą jest, że właściciel „Czterech podków” często pozwala członkom klubu na zbyt wiele, a przy tym tak naprawdę nie ma on prawdziwej żyłki do prowadzenia interesów. Dzięki temu panuje jednak tutaj naprawdę radosna atmosfera, a kiedy tylko nadarzy się ku temu okazja wszyscy starają się też pomagać panu Darkowi.
Kryzys w rodzinie królewskiej. Autorka książki o Meghan ostro o monarchii
Trudno nie docenić choćby pomysłowości Anais, która znalazła doskonale zajecie dla żarłocznego Pompona – wszak to idealna, w pełni naturalna „kosiarka”. Z kolei Kamila potrafi przekuć w sukces nawet zakup dawnego czempiona, który początkowo wygląda na zupełnie chybioną inwestycję, gdyż Błyskawica najlepsze lata ma za sobą i głównie śpi. Jego towarzystwo okaże się jednak idealne dla maluchów, co dość niespodziewanie przyczyni się do znacznego wzrostu liczby członków klubu.
Warto dodać, że we wszystkich trzech zebranych w tym tomie albumach (oprócz tytułowych „Mistrzów” znajdziemy tu „Miłą przejażdżkę” i „Szybkiego jak błyskawica”) co najmniej równie często jak Kamila na pierwszym planie w historyjkach pojawiają się Anais i Pompon. Przebojowa młodsza siostra głównej bohaterki doskonale dogaduje się z kucykiem i możemy się przekonać, że ten duet zazwyczaj potrafi postawić na swoim.
Wprawdzie słabym punktem Pompona jest niechęć do kąpieli, ale przecież przy odrobinie wysiłku i fantazji łatwo można odwrócić efekty prysznica… Ponadto przekonamy się, że Anais potrafi zarazić swą pasją do koni także swoich rówieśników, a wiedza dziewczynki z zakresu hipologii jest imponująca – szczególnie w porównaniu z jej umiejętnościami matematycznymi.
Wszystko to sprawia, że lektura „Mistrzów” jest doskonałą zabawą, a dodatkową atrakcją dla czytelników mogą być zamieszczone na końcu każdego albumu wskazówki dotyczące rysowania bohaterów komiksu.