Grochola opublikowała wstrząsające zdjęcie. Internauci skomentowali
Post Katarzyny Grocholi wstrząsnął instaramową społecznością. Pisarka opublikowała fotografię, na której widać udzielających jej pomocy ratowników medycznych, ją samą oraz zakrwawioną podłogę. "Gdzie są granice prywatności?" - zapytał jeden z internautów. "Na pewno nie w walce o dobro innych" - odparła Grochola, która w ten sposób postanowiła wesprzeć protest ratowników medycznych.
Pod koniec czerwca w polskich większych miastach rozpoczęły się protesty ratowników medycznych, którzy walczą o poprawę swojej sytuacji zawodowej. Do ich apelu dołączyła się Katarzyna Grochola. "Myślałam, że nigdy tego zdjęcia nie pokażę nikomu. Ale stoję murem za ratownikami, którzy uratowali mi życie rok temu w czasie lockdownu" - wyjawiła znana pisarka, która zmaga się z przewlekłą chorobą płuc.
Jej post wzbudził skrajne emocje wśród użytkowników Instagrama. Jedni pytali, gdzie leży granica prywatności, zszokowani obrazem udostępnionym przez Grocholę. Drudzy pomstowali na nieprzyjemne przygody ze służbą zdrowia. Jednak zdecydowana większość czuła wdzięczność dla osób, które na co dzień ratują nasze życia, choć pracują w bardzo trudnych warunkach i wciąż nie są godziwie wynagradzani. Grochola osiągnęła swój cel.
Zobacz: "Agonia", czyli o sytuacji w polskiej służbie zdrowia
Jeden z komentatorów polecił pisarce zbiór reportaży Pawła Kapusty z WP, który dramat zatrudnionych w służbie zdrowia opisał we wstrząsającej książce "Agonia – lekarze i pacjenci w stanie krytycznym". Jeszcze przed pandemią dziennikarz przedstawił realia działania opieki medycznej, w której wciąż najważniejszy jest system, a nie pacjent czy pracownik.
Dlatego polscy ratownicy albo szybko zmieniają pracę, albo szukają jej na Zachodzie, gdzie nie dość, że otrzymują lepsze warunki zatrudnienia, to jeszcze nieporównywalnie wyższe wynagrodzenie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram