Trwa ładowanie...

"Fibi i jednorożec tom 5. Pod znakiem jednorożca" [RECENZJA]

Po lekturze poprzednich czterech albumów z Fibi i Marigold zdążyliśmy się przyzwyczaić, że bohaterkom w niemal każdej sytuacji przychodzą do głowy różne niesztampowe pomysły. Tak też dzieje się w "Pod znakiem jednorożca", więc okazji do śmiechu nam tutaj nie brakuje.

Pod znakiem jednorożca. Fibi i jednorożec. Tom 5Pod znakiem jednorożca. Fibi i jednorożec. Tom 5Źródło: Materiały prasowe
d1jhs5c
d1jhs5c

Początek albumu zdominowała tematyka przygotowań do Halloween. Wymyślenie kostiumów zajmie Fibi i Marigold sporo czasu, gdyż dziewczynka nie ma zamiaru pozwolić przyjaciółce na przebranie się za jednorożca. Inną sprawą jest, że w tym przypadku poskromienie samouwielbienia Marigold i tak uda się tylko połowicznie.

Trzeba zaś przyznać, że interesujący przebieg będzie miała zorganizowana z okazji tego święta impreza, bo z jednej strony to właśnie jednorożec zdecyduje o liście zaproszonych gości (w efekcie pojawi się tam nawet Dakota), a z drugiej okaże się, że standardy przerażających opowieści są zupełnie w przypadku ludzi i jednorożców. Przynajmniej obecność Todda będzie tutaj w pełni uzasadniona, gdyż cukierasowy smok zapewni frykasy dla wszystkich chętnych (aczkolwiek z tego powodu będą oni zagrożeni bólem brzucha z przejedzenia).

"Wiedźmin" Netfliksa. Serialowe Yennefer i Ciri o powrocie na plan

W tym albumie – w odróżnieniu od "Galopem przez święta" – tematyka związana z Bożym Narodzeniem pojawia się, gdy mowa o wymarzonych prezentach i w jednej historyjce, gdzie widzimy Marigold "przyozdobioną" w lampki choinkowe i bombkę zawieszoną na rogu. Nie oznacza to jednak, że bohaterki przechodzą obojętnie obok zimowych atrakcji. Dowiemy się więc, że Fibi nie ma szans dorównać jednorożcowi w robieniu anioła na śniegu, ale wspólna jazda na desce może obu bohaterkom sprawić wiele frajdy (nawet jeśli Marigold nieco koloryzuje w sprawie swoich umiejętności).

d1jhs5c

Jak zwykle w tym cyklu możemy też liczyć na zabawnie przedstawioną rywalizację między Dakotą i Fibi. Przy tej okazji przekonamy się między innymi, czy najnowszy fleksus z napędem hybrydowym jest lepszy od jednorożca, w czym róg Marigold ustępuje RajFonowi 6G, a także czemu Dakota lepiej gra w piłkę nożną niż para głównych bohaterek. Z kolei obserwując zachowanie Fibi pozbawionej towarzystwa swej przyjaciółki, która na kilka dni wybiera się do jednorożcowego spa, przekonamy się, jak bardzo ważna dla dziewczynki jest obecność Marigold.

Jak widać, w "Pod znakiem jednorożca" znajdziemy historyjki utrzymane w podobnym klimacie, co w poprzednich częściach serii, a para głównych bohaterek też nie ulega jakimś większym zmianom. Mimo to Dana Simpson cały czas potrafi zaskoczyć i rozśmieszyć czytelników kolejnymi perypetiami Fibi i Marigold, dlatego z pewnością warto sięgnąć również po ten album, jeżeli szuka się rozrywki na naprawdę przyzwoitym poziomie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1jhs5c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jhs5c