"Aldebaran, wyd. II": warto było czekać 10 lat [RECENZJA KOMIKSU]

Rewelacyjna historia, piękne potwory i brzydcy ludzie. Tak w kilku słowach można streścić "Aldebarana" autorstwa Leo, czyli Luiza Eduardo De Oliveiry.

"Aldebaran" - wydanie II
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Fani słynnej serii będą dopieszczeni. Egmont nie tylko wznowił po 10 latach "Aldebarana", ale w końcu zrobił to jak należy. W przeciwieństwie do "kieszonkowej" edycji z 2009 r., do której powinni dorzucać okulary, II wydanie komiksu Leo doczekało się właściwego formatu (216x285 mm), nasyconych kolorów i twardej oprawy.

ZOBACZ TEŻ: Komiks - renesans gatunku

W efekcie dostajemy pięknie wydany, 256-stonicowy integral. Składają się nań 4 albumy, pierwotnie ukazujące się w latach 1994-8 nakładem legendarnego Dargaud.

Przez lata "Aldebaran" obrósł kultem i dziś zaliczany jest do najlepszych komiksowych serii sci-fi. Nie bez kozery, bo historia wymyślona przez Brazylijczyka, który od początku lat 80. żyje i pracuje we Francji, jest nieprzeciętna.

Tytułowy Aldebaran to planeta zasiedlona przez ludzi w 2079 r. Niestety, w wyniku niejasnych okoliczności kontakt z Ziemią urywa się. Przez kolejne 100 lat postęp technologiczny hamuje, a koloniści muszą radzić sobie w świecie rządzonym przez nie do końca zbadane florę i faunę.

Główni bohaterowie to para nastolatków ocalałych z zagłady nadmorskiej wioski zniszczonej przez nieznanego nauce potwora. Szukając lepszego jutra, wplątują się w intrygę, w której przenikają się polityka, nauka i wielka tajemnica.

We wstępie Jean "Moebius" Giraud pisze, że od "Aldebarana" nie sposób się oderwać. Nie ma co ukryć - zarówno intryga, jak i świat przedstawiony wciągają bez reszty. Leo przemyślał każdy, nawet najmniejszy aspekt pozaziemskiego ekosystemu, a jego zróżnicowanie i wymyślne formy przyprawiają o zawrót głowy.

Do tego stopnia, że łatwo przymknąć oko zarówno na jego specyficzną manierę w portretowaniu ludzi, jak i nonszalancję w stosunku do metryki postaci i ich wyglądu. Porywająca intryga i przepiękne potwory wynagradzają też miejscami nieznośnie opisową narrację, od której wręcz uginają się kadry.

Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, aż Egmont pójdzie za ciosem i wznowi dawno wyprzedaną kontynuację cyklu, czyli "Betelgezę". Oczywiście tak, jak należy.

Ocena: 8/10

Źródło artykułu: WP Książki

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]