Zygmunt Miłoszewski musi odbyć kwarantannę. Miał kontakt z osobą zarażoną
Po uroczystości pogrzebowej pisarza u kilku osób zdiagnozowano koronawirusa. Zygmunt Miłoszewski poinformował, że dwóch autorów przebywa w szpitalu.
Jakiś czas po uroczystości media obiegła informacja, że u kilku żałobników wykryto koronawirusa. Zygmunt Miłoszewski poinformował, że miał kontakt z osobą, która brała udział w pogrzebie. W związku z tym przebywa obecnie na dwutygodniowej kwarantannie.
W mediach społecznościowych pisarz dzieli się swoimi przemyśleniami.
ZOBACZ: Gwiazdy, które zmarły na koronawirusa
"Wczoraj pisałem, że się izoluję po kontakcie z osobą zdiagnozowaną pozytywnie na koronawirusa, która zaraziła się zapewne na pogrzebie Jerzego Pilcha 4 czerwca. Pisałem też, że osoba ta nie miała żadnych objawów i że piszę to, bo Kumpel Wirusulog kazał wam przekazać: noście, k...a, te maseczki" - zaczął post.
Aktualnie Zygmunt Miłoszewski przebywa na 14-dniowej kwarantannie.
"Dziś oficjalnie stałem się statystyką w rubryczce 'poddani kwarantannie'. Mam zakaz wychodzenia ze swojej prywatnej izolacji do 28 czerwca, w przyszłym tygodniu mnie zbadają. I jeśli będzie ok – wypuszczą. Tak, myślę o wyborach cały czas" - kontynuował.
Pisarz poinformował również, że u dwóch pisarzy, którzy brali udział w pogrzebie, wykryto koronawirusa.
"Ale wiem już o dwóch kolegach po piórze w szpitalu i podobno nie jest to dmuchanie na zimne. Plus coraz więcej osób zdiagnozowanych i diagnozujących się. Więc na poważnie: naprawdę noście, k...a, te maseczki" - zakończył post.
Trwa ładowanie wpisu: facebook