I nawet nie chodzi o to, że są one jakoś specjalnie złe. Problem w tym, że są takie same. To tak jak z żonami i dziewczynami naszych piłkarzy: może i są one ładne i atrakcyjne, ale wszystkie wyglądają identyczne! Jeśli widzieliście jedną z nich, to, tak naprawdę, znacie już je wszystkie. Dokładnie tak samo jest z polskimi kryminałami – wszystkie pisane są na jedno kopyto.