Prawicowe media atakują gościa TVN24. Mówił o PiS-ie
Wystarczyło kilka stronniczych artykułów, wyciągnięta z kontekstu wypowiedź i afera gotowa. Zygmunt Miłoszewski pod ostrzałem prawicowych mediów za wypowiedź o PiS-ie i aborcji w programie "Drugie śniadanie mistrzów" w TVN24.
Zygmunt Miłoszewski to jeden z najpopularniejszych pisarzy w Polsce. Zasłynął przede wszystkim trylogią kryminalną, której głównym bohaterem jest prokurator Teodor Szacki. Książki "Uwikłanie" i "Ziarno prawdy" doczekały się pełnometrażowych ekranizacji. Bestselerowy autor mrocznych powieści nie kryje się ze swoimi poglądami, zwłaszcza na temat partii rządzącej i zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Gdy kilka dni temu Miłoszewski odbierał nagrodę na gali Empiku w kategorii "Kryminał/sensacja/thriller" i podziękował organizatorkom Strajku Kobiet.
Pisarz był jednym z gości ostatniego odcinka programu "Drugie śniadanie mistrzów" w TVN24. Rozmowa dotyczyła m.in. aktualnej sytuacji w Polsce oraz rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jedna z wypowiedzi pisarza stała się bardzo głośna, a jej nagranie błyskawicznie obiegły media społecznościowe.
Zygmunt Miłoszewski zauważył, że decyzje partii rządzącej najmocniej uderzą w uboższych Polaków. Osoby takie jak on, które lepiej radzą sobie finansowo, w przypadku, gdy nie będą zadowolone z podstawy programowej, mogą posłać dziecko do prywatnej szkoły, a zabieg terminowania ciąży przeprowadzić w wielu państwach Europy.
- Mnie tak naprawdę nie dotyka, bo jestem zamożny. Moje młodsze dziecko chodzi do prywatnej szkoły, żeby nie uczyć bez przerwy o Janie Pawle II i o tym, że trzeba gonić geja - powiedział. - Moja żona albo córka, gdyby były w niechcianej ciąży, to następnego dnia będziemy w hotelu w Amsterdamie i jeszcze zrobimy sobie z tego fajną wycieczkę po Europie - podsumował.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wypowiedź szturmem obiegła zarówno media społecznościowe, jak i prawicowe portale. Materiał o słowach pisarza pojawił się m.in. na wPolityce.pl, Niezależna.pl oraz portalu TVP Info. Miłoszewski był niedokładnie cytowany i przedstawiany w negatywnym świetle. Część z komentatorów sugerowała, że autor "chwali się bogactwem" oraz jest podręcznikowym przykładem "zepsutych elit".