Trwa ładowanie...

Zadeptywała kobiety na śmierć. Bestia z Majdanka długo cieszyła się wolnością

Hermine Braunsteiner miała na sumieniu setki, jeśli nie tysiące zbrodni z udziałem kobiet i dzieci. Po wojnie stanęła przed sądem, ale proces okazał się farsą. Dopiero po latach trafiła w ręce "łowcy nazistów", choć czy sprawiedliwości faktycznie stało się zadość?

Hermine Braunsteiner została skazana na dożywocie dopiero w 1981 r. Zmarła na wolnościHermine Braunsteiner została skazana na dożywocie dopiero w 1981 r. Zmarła na wolnościŹródło: domena publiczna
d3mv3g1
d3mv3g1

"Polowanie na bestię z Majdanka" Jarosława Molendy to wstrząsająca opowieść o młodej kobiecie, która zapisała się czarnymi zgłoskami na kartach historii XX w. Książka wydawnictwa Filia doczekała się audiobooka, czytanego przez Kamila Małanicza, który można odsłuchać na platformie Audioteka.com.

Hermine Braunsteiner urodziła się w Wiedniu w 1919 r. W tym czasie jej krajan, a w późniejszych latach niedościgniony wzór, Adolf Hitler wstępował w szeregi Niemieckiej Partii Robotników. Hermine była córką kierowcy pracującego w lokalnym browarze i dla rzeźnika. Rodziny nie było stać na wykształcenie córki w szkole pielęgniarskiej, czego bardzo pragnęła, więc zajęła się pracą pokojówki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji

Jako 18-latka znalazła zatrudnienie w Anglii w domu amerykańskiego inżyniera, ale po dwóch latach, gdy Niemcy Hitlera dokonały anszlusu Austrii, Braunsteiner wróciła w rodzinne strony. Z Wiednia przeniosła się do Berlina, gdzie krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej zaczęła pracować w zakładzie lotniczym Heinkela.

d3mv3g1

Wkrótce zaczęła jednak rozglądać się za innym, lepiej płatnym zajęciem. Za namową niemieckiego policjanta, u którego mieszkała, Braunsteiner złożyła podanie o pracę przy nadzorowaniu więźniów. Jej zarobki wzrosły czterokrotnie i być może właśnie wtedy zaczęła się w niej budzić bestia, która zgotowała później piekło wielu ofiarom Holokaustu.

"W Ravensbrück, gdzie trafiła 15 sierpnia 1939 r., była przez pół roku szkolona jako nadzorczyni w tak zwanym Strafkommando (komando karne). Następnie, zaopatrzona już w mundur, rozpoczęła samodzielny nadzór nad mniejszym komandem pracy. Wraz z początkiem 1941 r. aż do końca jej pobytu w Ravensbrück przejęła kierownictwo nad Kleiderkammer, czyli magazynami z odzieżą" - pisze Jarosław Molenda.

Obóz koncentracyjny na Majdanku domena publiczna
Obóz koncentracyjny na MajdankuŹródło: domena publiczna

Autor "Polowania na bestię z Majdanka" zwraca uwagę na fakt, że 20-latka zgłosiła się do służby jako ochotniczka dwa tygodnie przed wybuchem drugiej wojny światowej. W tamtym czasie tajemnicą poliszynela było to, co działo się w funkcjonujących od kilku lat obozach koncentracyjnych Buchenwald i Dachau. "Bezsensownym i niewiarygodnym tłumaczeniem jest stwierdzenie, że Braunsteiner nic nie wiedziała o ‘okrutnych medycznych eksperymentach’ w Ravensbrück" - podkreśla Molenda.

d3mv3g1

W październiku 1942 r. została przeniesiona na Majdanek. Najpierw nadzorowała więźniarki, zajmujące się sortowaniem i naprawianiem ubrań. Ale później awansowała aż na stanowisko zastępczyni Else Ehrich, która sprawowała w obozie najwyższą władzę po komendancie.

To właśnie w niesławnym obozie w Lublinie, gdzie zginęło ok. 78 tys. osób, Braunsteiner dała pełny upust swemu sadyzmowi i bestialstwu, zapracowując na takie przydomki jak "Kobyła" czy "Tratująca klacz". "Była najgorsza ze wszystkich" - mówiły po wojnie Polki, które przeżyły piekło obozu. Zaledwie 23-letnia niedoszła pielęgniarka z Wiednia kopała i deptała więźniarki ciężkimi butami z podbiciem ze stali. "Nie rozstawała się ze szpicrutą. Była bestią bez odrobiny litości. Przy selekcji uwielbiała wyrywać matkom dzieci i deptać je na ich oczach na śmierć".

"To, że prowadziła [więźniarki] do komór gazowych Majdanka, wydawało się jej nie wystarczać" - pisze Molenda. "Musiała je najpierw poniżyć, odbierając tę resztkę ludzkiej godności, która jeszcze im pozostała".

d3mv3g1

Hermine Braunsteiner w styczniu 1944 r. wróciła do Ravensbrück i pozostała tam aż do maja 1945 r. Gdy porażka Hitlera była przesądzona i do obozu zbliżali się Sowieci, "Kobyła" uciekła do rodzinnego Wiednia, ale nie zabawiła tam długo. W 1946 r. trafiła w ręce policji. Przed sądem stanęła dopiero w listopadzie 1949 r., ale ze względu na brak świadków, nie skazano jej za piekło, które zgotowała więźniarkom na Majdanku. 30-latka usłyszała jedynie zarzut popełnienia "zbrodni przeciwko godności ludzkiej", za co usłyszała wyrok trzech lat pozbawienia wolności. Na wolność wyszła po roku, jako że sąd uwzględnił wcześniejszą odsiadkę w areszcie.

Po wyjściu na wolność Braunsteiner pracowała na niskich stanowiskach w hotelach i restauracjach. Jej życie odmieniło się pod koniec lat 50., gdy poznała Amerykanina przebywającego w Austrii na wakacjach. Russell Ryan i Hermine Braunsteiner stanęli na ślubnym kobiercu i wkrótce wyemigrowali do Kanady, a następnie osiedli w miasteczku pod Nowym Jorkiem. Braunsteiner otrzymała amerykańskie obywatelstwo i przez pewien czas spełniała się jako zwyczajna pani domu, żona amerykańskiego robotnika.

Audioteka Materiały prasowe
AudiotekaŹródło: Materiały prasowe

Pani Ryan nie nacieszyła się jednak długo nowym życiem. Kompletnie przypadkiem na jej trop natknął się Szymon Wiesenthal. Słynny "łowca nazistów", który doprowadził do ujęcia m.in. Adolfa Eichmanna. Kiedy Wiesenthal poznał historię "Kobyły" od kobiet ocalałych z Majdanka, ruszył jej śladem. Z pomocą reportera "New York Timesa" odkrył, że pani Ryan ciesząca się od niedawna amerykańskim obywatelstwem to ukrywająca swoją przeszłość zbrodniarka wojenna.

d3mv3g1

Mąż Hermine nie krył zaskoczenia i twierdził, że "żona nie skrzywdziłaby nawet muchy". Ale tym razem "Bestia z Majdanka" nie zdołała się wyłgać i po wielu trudnościach związanych z deportacją, odebraniem amerykańskiego obywatelstwa itd. trafiła przed sąd w RFN.

Hermine Braunsteiner była sądzona za zbrodnie dokonane na Majdanku i na jej nieszczęście - tym razem znaleźli się naoczni świadkowie. W 1981 r. usłyszała wyrok skazujący na dożywotnie więzienie. Została uznana za winną zamordowania 80 osób, współudziału w zamordowaniu 102 dzieci i 1000 dorosłych więźniarek. Wydawało się, że sprawiedliwości stało się zadość, ale w 1996 r. Braunsteiner została zwolniona do domu z powodu złego stanu zdrowia (komplikacje po cukrzycy, amputowana noga). Na wolności przeżyła trzy lata. Zmarła dwa miesiące przed 80. urodzinami.

Całą historię Hermine Braunsteiner, szczegóły jej ucieczki, polowania i procesu, znajdziecie w audiobooku "Polowanie na bestię z Majdanka" Jarosława Molendy na platformie Audioteka.com.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3mv3g1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d3mv3g1