"Yakari i kojot": Sprytny za dwóch [RECENZJA]
Wierni czytelnicy komiksów o przygodach małego Siuksa doskonale wiedzą, że dzięki znajomości mowy zwierząt chłopiec zdobył wśród nich wielu przyjaciół. W "Yakarim i kojocie" ich grono po raz kolejny się powiększa, ale przekonamy się też, że z niektórymi stworzeniami niebezpiecznie jest zadzierać.
Tym razem wszystko rozpoczyna się od prezentu, który Yakari otrzymuje od zaprzyjaźnionych bobrów. Uszkodzone kanoe wymaga wprawdzie naprawy, ale chłopiec dzięki pomocy Tęczy i Bizonka szybko daje sobie z tym radę. Wkrótce towarzyszymy trójce młodych Indian w wycieczce po rzece, w trakcie której czeka ich mnóstwo przygód. Pierwsze kłopoty czekają ich już na wodzie, ale przepłyniecie przez pełne niebezpiecznych skał bystrzyny przypłacą na szczęście tylko przemoczeniem mokasynów. W pewnym momencie jedna para butów jednak niepostrzeżenie znika z burty łodzi, gdzie miały się wysuszyć na słońcu.
Ta ostatnia zagadka wyjaśnia się niedługo po tym, jak mali podróżnicy przybiją do brzegu. Otóż Tęcza odkrywa, że mokasynami bawią się młode kojoty! Ich matka jest jednak zaniepokojona obecnością człowieka w pobliżu swoich dzieci, dlatego dziewczynka będzie musiała salwować się ucieczką. Wszystko to w końcu okazuje się zwykłym nieporozumieniem, bo w rzeczywistości nikt nie chciał tutaj nikogo skrzywdzić. Już po chwili widzimy Tęczę i Yakariego w dobrej komitywie nie tylko z kojotami, ale również ze sprytnym krukiem zaprzyjaźnionym z rodziną drapieżników.
Bruce Willis kończy karierę. Rodzina poinformowała o chorobie
W prawdziwych tarapatach znajduje się natomiast Bizonek, który udał się na polowanie. Młodemu myśliwemu nie brakuje odwagi, ale zostaje zmuszony do ukrycia się w grocie przez broniącego swej rodziny samca pumy. Wielki kot pilnuje wejścia do jaskini, w której jest uwięziony mały Indianin. Z wielkim zainteresowaniem obserwujemy więc przebieg akcji ratunkowej, która raczej nie powiodłaby się gdyby nie pomysłowe fortele kojota. Zresztą ta przygoda i tak mogłaby się źle skończyć dla młodych bohaterów, gdyby nie pojawienie się w ostatniej chwili jeszcze jednego zwierzęcego przyjaciela…
Wszystko to sprawia, że "Yakari i kojot" dostarczy wielu różnorodnych emocji małym czytelnikom, bo wprawdzie przeżyją oni chwile grozy, gdy bohaterowie znajdą się w prawdziwym niebezpieczeństwie, ale ostatecznie będą też mogli się cieszyć z szczęśliwego zakończenia całej tej historii.