Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 15:59

Wszystkie zwierzątka małe i duże oraz te, co zjadły Popiela

Wszystkie zwierzątka małe i duże oraz te, co zjadły PopielaŹródło: Inne
d3p7075
d3p7075

Edyta Geppert śpiewa ostatnio "... że to się nie sprzeda...", i ma rację. Przede wszystkim w tym, iż wydawcy i piszący, mają nas chyba za przygłupów. Nas czytających. Ta myśl, jakkolwiek by ją interpretować, nie odnosi się do książki pt. Dom obiecany Garry’ego. Kilwortha.

Wiem, że jest to książka, która na półkach kurzy się od dłuższego już czasu. I też dlatego piszę. Bo warto ją z tej, najczęściej przecenionej, półki zdjąć, zetrzeć kurz i zanieść do domu. Nadal pamiętam jak to było, gdy nie miałam własnego kąta. Ten brak bezpieczeństwa, koszmary zapakowanego akademika. Ale w tej książce nie zupełnie o to chodzi.

Obiecany dom nie jest metaforą mieszkania samego w sobie, raczej tajemnicy, niepewności i niewiedzy. Dom, to legenda, taka rzecz, którą każdy chce zbadać, dowiedzieć się co i jak, a jednak się boi. Rzecz się ma też o krótkości życia i jego kruchości. Szczególnie wtedy, gdy jest się małym stworzonkiem, które zbyt często nazywamy SZKODNIKIEM. Bowiem rzecz się ma o mszach.

A dokładniej o jednej z nich, która zapragnęła odkryć do końca to co nieznane i okryte legendą. "Handlarz słyszał o Domu ...", tak DOMU. Z dużej litery, gdyż jest to całkiem odmienny świat na nasze ludzkie rozmiary, wprost inna planeta. Zamknięty w czterech ścianach, pod dachem, skrywa w swych skrzydłach plemiona myszy. Narody. Jest tu i Dzikie Plemię z Kuchni, Plemię Zjadaczy Ksiąg z Biblioteki, Śmierciogłowi i niewidzialni. Śmierdziele i Plemię Trzynastu.

d3p7075

Myszy podzieliły między siebie świat Domu, ale i nie wygnały stamtąd Handlarza. Myszy z Zewnątrz. Krainy tak wielkiej i ogromnej, znanej najwyżej do Żywopłotu. Świat myszy, stworzonek przemykających między nogami stołów, na których stoją wrzeszczące damy, zachwyca. Pełen jest magii, pogoni za pełnym przeżyciem krótkiego czasu egzystencji i niestety... człowieczeństwa. W gruncie rzeczy, gdyby zamiast myszy wkleić ludzi, nic by się nie zmieniło. Może tylko ser? Handlarz jest jak Krzysztof Kolumb odkrywający Nowy Świat. I tak jak on ciekawy. Stapia się z innymi, poszukuje odpowiedniego dla siebie miejsca, poznaje i ocenia. Jest jak podróżnik, który spróbuje wszystkiego, jeśli tylko przeżyje...

Warto przeczytać tą książkę niezależnie od wieku. Wiele dowiemy się też o świecie myszy jak i nas samych... i może w końcu przestąpimy próg domu "w którym straszy". Bo przecież każde miasto ma taki dom. Jednak ważniejsze jest, byśmy się zastanowili, gdzie tak naprawdę jest nasze miejsce? Gdzie jest nasz dom? Taki, do którego wracamy, za którym tęsknimy i, w którym zakładamy pułapki na myszy.

d3p7075
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3p7075

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj