Apel o pomoc dla Instytutu Literackiego w Paryżu opublikowały w piątek dwa dzienniki - "Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita".
"(...) Apelujemy do wszystkich czytelników i przyjaciół "Kultury", przedstawicieli wszystkich profesji i mieszkańców wszystkich krajów, do których przez dziesięciolecia Instytut ze swymi wydawnictwami i ideami docierał, o pomoc dla Maisons-Laffitte. (...) Wspólnie zadbajmy o przyszłość instytucji, przed którą jeszcze niejedno zadanie do wypełnienia" - apelują sygnatariusze listu.
Przed trzema laty zmarł Jerzy Giedroyc, kilka tygodni temu odeszła jego najbliższa współpracowniczka Zofia Hertz. "Choć nie ma już dwóch podstawowych filarów "Kultury", Instytut Literacki działa dalej" - zwracają uwagę sygnatariusze.
Twórcy listu przywołują deklarację Zofii Hertz i Henryka Giedroycia z ostatniego numeru "Kultury" z jesieni 2000 roku:
"Chcielibyśmy zachować nasz dom - zawsze otwarty dla wszystkich - nie jako muzeum, ale jako ośrodek tętniący życiem i pracą". Deklarację tę podtrzymuje dziś Henryk Giedroyc, kierujący obecnie Instytutem.
W Instytucie nadal wydawany jest kwartalnik "Zeszyty Historyczne", nadal także goszczą w domu przy Avenue de Poissy liczni badacze i naukowcy. "(...) na nas wszystkich spoczywa obowiązek umożliwienia Instytutowi dalszej działalności" - uznali sygnatariusze listu.
List podpisali m.in.: Andrzej Arendarski, Henryka Bochniarz, Władysław Bartoszewski, Jacek Bocheński, ks. Adam Boniecki, Marek Edelman, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Czesław Miłosz, Krzysztof Piesiewicz, Jerzy Pomianowski, Andrzej Seweryn, Leopold Unger, Andrzej Wajda, Franciszek Ziejka.