Trwa ładowanie...

Transmetropolitan. Tom 1 - recenzja

Pająk Jeruzalem powrócił do miasta po ośmiu latach spędzonych na odludziu. My na kolejne wydanie jego historii czekaliśmy dwukrotnie dłużej. I choć zapewne „Transmetropolitan” nie namiesza dzisiaj tak jak wtedy, chwilę po zakończeniu publikacji serii za oceanem, to ta futurystyczna – dzisiaj już retro! – wizja ponurej przyszłości nie zgubiła swojego jadowego kła.

Transmetropolitan. Tom 1 - recenzjaŹródło: Materiały prasowe
dbyulev
dbyulev

Ale powiedzmy sobie szczerze, czy kiedykolwiek wizje przyszłości bywają radosne? Pytanie to jest, oczywiście, retoryczne. Ameryka wyobrażona przez Ellisa to ściek, gdzie wszyscy dymają wszystkich, pracodawcy podwładnych, politycy obywateli, obywatele samych siebie. I nie ma tu żadnego superbohatera, który mógłby posprzątać. Bo za takowego trudno uważać niejakiego Pająka Jeruzalem, uznanego dziennikarza, który po latach nieobecności powraca do miasta napisać obiecane wydawcy jeszcze przed swoim exodusem książki. Jeruzalem to neurotyczny, nierzadko chamski arogant, którego trudno polubić, ale on i tak naszą opinię miały gdzieś. Pod szorstką powłoką kryje się jednak facet o kodeksie moralnym nieprzyzwalającym na niesprawiedliwość i swoją pracę traktujący jako faktyczne narzędzie, dzięki któremu może i świata nie naprawi, ale chociaż trochę nabruździ jego samozwańczym kacykom. Pierwszy tom (z planowanych pięciu) komiksu Ellisa i Robertsona zawiera głównie krótkie i krótsze historie, które pozwalają poznać świat Jeruzalema i zaludniające go postacie. Główna oś fabuły zostanie nakreślona nieco później.

A jest to świat cokolwiek interesujący, będący wynikiem zderzenia wyobraźni człowieka dopiero mającego wejść w XXI wiek z dzisiaj, świat sprzed epoki cyfryzacji, przyszłość bez internetu i telefonu komórkowego. Lecz dziwnym trafem – co jest dowodem na scenariuszową biegłość – nic nie wydaje się tutaj nie na miejscu, nawet długaśne kable od telefonicznych słuchawek. Krótko mówiąc, „Transmetropolitan” to pozycja obowiązkowa i, co najlepsze, dalej robi się jeszcze lepiej.

Ocena: 8/10

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj