Nie ma chyba bardziej ch艂opi臋cej powie艣ci od Przyg贸d Tomka Sawyera. Historia stworzona przez jednego z ojc贸w za艂o偶ycieli ameryka艅skiej literatury, Marka Twaina, odnios艂a sukces na ca艂ym 艣wiecie (w samej tylko Polsce doczeka艂a si臋 bodaj偶e dwunastu t艂umacze艅), staj膮c si臋 lektur膮 obowi膮zkow膮 kolejnych pokole艅. Niemo偶liwe sta艂o si臋 rzeczywisto艣ci膮, po tym jak Tomka zgodnie pokocha艂y zar贸wno pupilki nauczycieli, jak i psotnicy z o艣lich 艂awek. Je艣li prze艣ledzi膰 fora internetowe m艂odych moli ksi膮偶kowych, trudno znale藕膰 chocia偶by jedn膮 negatywn膮 opini臋 na temat powie艣ci, mimo 偶e jej bohater jest starszy od dzisiejszych czytelnik贸w prawie o 130 lat. Na czym polega Tomkowy fenomen?
Tomek to ch艂opak, kt贸ry chce dobrze, chocia偶 w praktyce nie do ko艅ca mu to wychodzi. Ten inteligentny m艂ody rozb贸jnik jest przy tym tak uroczy, i偶 nawet surowej ciotce Polly trudno jest ukry膰 swoj膮 s艂abo艣膰 do niego. Liczba grzech贸w, kt贸rej przychodzi jej wybacza膰, z dnia na dzie艅 niebezpiecznie ro艣nie, przy czym podkradanie przetwor贸w ze spi偶arki to najmniejszy problem. Psotom i podst臋pom nie by艂oby ko艅ca, gdyby nie przyrodni brat, Sid, zawsze ch臋tny do kolejnych oskar偶e艅 oraz czujne oko surowego nauczyciela, nie stroni膮cego od karz膮cego lania niepos艂usznych uczni贸w.
Mimo 偶e Przygody Tomka Sawyera od pocz膮tku by艂y reklamowane jako 艣wietny krymina艂 dla m艂odych czytelnik贸w, to nie zagadka zgonu doktora Robinsona jest tu najwa偶niejsza. Pi臋kny i przyst臋pny j臋zyk, intryguj膮cy bohaterowie, zawsze dobrze widziany motyw pierwszej mi艂o艣ci i wci膮gaj膮ca akcja odpowiadaj膮 za doskona艂y kontakt Marka Twaina z czytelnikiem. Nie bez znaczenia jest tutaj 偶yciorys pisarza. Tak jak Tomek, dorasta艂 w jednym z pionierskich ameryka艅skich miasteczek, gdzie ju偶 jako dwunastolatek musia艂 ci臋偶ko pracowa膰. Realia surowego 偶ycia osadnik贸w przeni贸s艂 na karty swoich licznych powie艣ci, czyni膮c opowiadane przez siebie historie niezwykle wiarygodnymi, zw艂aszcza, je艣li wzi膮膰 pod uwag臋 s艂owa ze Wst臋pu, gdzie Twain wprost daje do zrozumienia, 偶e pisz膮c powie艣膰 inspirowa艂 si臋 偶yciorysami swoich przyjaci贸艂.
Twain nie spogl膮da na dzieciaki z perspektywy pouczaj膮cego rodzica, nie m臋drkuje, nie przywdziewa szaty surowego belfra ze szk贸艂ki niedzielnej. Bli偶ej mu tu do saloonowych rzezimieszk贸w, wi臋c z nieco zawadiackim podziwem opisuje kolejne wyczyny wiecznie niepos艂usznego Tomka. Post臋powanie wbrew regu艂om, jak si臋 okazuje, wcale nie jest walk膮 z wiatrakami, a nawet zostaje ostatecznie sowicie wynagrodzone. Tomek nie jest krystaliczny, ale zdecydowanie to posta膰 pozytywna, kt贸rej warto potowarzyszy膰 w najpi臋kniejszych latach dzieci艅stwa.