Drużynę „A” zdążyliśmy już poznać i polubić za to, że nie składa się z papierowych herosów, geniuszy dedukcji i strzelców wyborowych, a z porządnych, poważnie traktujących swoją robotę fachowców, który czasem tracą czas, czasem popełniają błędy, czasem też drogo za nie płacą, ale zwyciężają - profesjonalizmem i nieustępliwością, nie licząc na to, że łaskawy demiurg – autor ześle im we właściwym momencie stosowny zbieg okoliczności.
Co zatem stało się w tomie trzecim? Arne Dahl, w swoim drugim wcieleniu krytyk teatralny i literaturoznawca, zapragnął, jak sądzę, wraz ze swymi bohaterami wspiąć się na szczyt góry – i miał to zapewne być literacki Parnas. Klub „Młyn” to wrota do szwedzkiego piekła, otchłani wszelkiego zła. Przy osobnych stolikach siedzą grupy i grupki: kibole i byli więźniowie, swingersi i podstarzały gej na łowach, pijane dziewczyny i dilerzy. Niektórzy grają cudze role. W oku cyklonu samotny chłopak czyta * Metamorfozy* Owidiusza . Uderzenia kuflem w skroń nie zauważył nikt. W ogóle – prawie nikt niczego nie zauważył, a co drugi przesłuchiwany w chwilę po wyjściu z komendy rozpływa się w powietrzu, jakby dołączał do świata cieni. Rozproszona drużyna A prowadzi kilka odrębnych śledztw, które zbiegną się w centrum pajęczej sieci, tamtego wieczoru w klubie Młyn. U wrót do Hadesu.
Tym razem zbiegów okoliczności jest co niemiara, za trzy tomy z nawiązką. Chyba nawet nie da się już udawać, że to realistyczna powieść kryminalna. Ale jak na czystą kreację literacką, jak na moralitet z krainy mitów i przypowieści, też za dużo tu na raz modnych grzechów głównych: śmiercionośna agresja, narkotyki, neonaziści, terroryści, bitwy gangów, pedofilia, szantaż i korupcja…
Walka ze złem i przemocą zostawia ślady. Młodą policjantkę z brygady antypedofilskiej budzą w nocy koszmarne obrazy, odmalowane przez autora z całym okrucieństwem potwornych szczegółów. Także członkowie drużyny Asów czują się coraz bardziej przytłoczeni ogromem potworności, którym przychodzi im stawić czoła. Ratunek przez miłość… Dla jednego z nich punktem, wokół którego obraca się świat jest liczna rodzina, dla drugiego – późne ojcostwo, dla trzeciego szaleńczy, namiętny romans, dla kolejnych dwojga także porywy z pozoru oschłych, dawno złamanych serc. Dla samotnych nie ma ucieczki. Kiedy kończy się książka, kończą się pościgi, domykają pułapki, policzone zostają straty - uratowani zostaną ci, którzy zaufali miłości i sobie wzajemnie.