Trwa ładowanie...
recenzja
13-11-2015 14:18

Siedmiu samotnych

Siedmiu samotnychŹródło: Inne
d18485v
d18485v

Haruki Murakami ma w Polsce wielu wiernych fanów, dla których ukazanie się każdej jego książki jest prawdziwym świętem, dlatego „Mężczyźni bez kobiet” z pewnością trafią na listy bestsellerów i w dodatku mają szansę pozostać tam całkiem długo. Nie jest to najwybitniejsza pozycja w dorobku japońskiego pisarza, ale i tak coś interesującego znajdą tutaj dla siebie zarówno osoby ceniące realistyczne opowieści autora „Norwegian Wood”, jak i wielbiciele historii zdominowanych przez elementy fantastyczne.

Haruki Murakami w tych siedmiu opowiadaniach przedstawia dość nietypowe relacje damsko-męskie, a jednocześnie kreśli tam niezwykle intersujące i naprawdę przekonujące portrety psychologiczne bohaterów.

W „Drive My Car” jesteśmy świadkami rozmów, jakie prowadzi pewien aktor z młodą kobietą, którą zatrudnił jako swojego kierowcę. Bohater opowiada głównie o zmarłej żonie, próbując zrozumieć, czemu kilkakrotnie go zdradziła, chociaż byli dość zgodnym i szczęśliwym małżeństwem.

„Yesterday” to intrygująca opowieść o mieszkańcu Tokio, który samodzielnie nauczył się dialektu z Kansai (śpiewał w nim nawet własną wersję tytułowej piosenki Beatlesów!), a nie potrafił zmobilizować się do właściwego przygotowania się do egzaminów na studia. Jakby tego było mało, jego wieloletni związek z piękną dziewczyną najwyraźniej utknął - głównie z jego winy - w martwym punkcie. Wkrótce możemy się przekonać, że pomysł bohatera na przełamanie tego impasu będzie doprawdy zadziwiający...

d18485v

„Niezależny organ” to niecodzienna historia mężczyzny, który przez wiele lat preferował „seks bez zobowiązań”, a wreszcie zakochał się bez pamięci. Jak dość łatwo przewidzieć - w tym przypadku na happy end nie należy liczyć, ale zakończenie i tak jest dość zaskakujące.

W „Szeherezadzie” główny bohater z powodu jakiejś przypadłości nie opuszcza nigdy swego domu, a jedyną osobą go odwiedzającą jest wynajęta opiekunka. Rola tej kobiety nie ogranicza się jednak do dostarczania niezbędnych zakupów, lecz w trakcie każdej wizyty uprawia seks ze swym podopiecznym (choć nie należy to do jej obowiązków). Tymczasem dla niego najważniejsze są rozmaite historie, które ona opowiada z równie wielkim wdziękiem jak bohaterka „Księgi tysiąca i jednej nocy”.

„Kino” początkowo jest po prostu opowieścią o perypetiach zdradzonego mężczyzny, który po rozwodzie próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Prowadzenie skromnego, leżącego nieco na uboczu baru wydaje się być dla tytułowego bohatera dobrym rozwiązaniem, jednak w pewnym momencie w jego otoczeniu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Obserwując dalszy rozwój wypadków, nie możemy być zaś pewni, czy Kino doświadcza działania jakichś niezwykłych sił, czy też są to jedynie wytwory jego wyobraźni.

„Zakochany Samsa” to z kolei rodzaj hołdu złożonego Franzowi Kafce. Możemy tutaj bowiem obserwować proces odwrotny do przedstawionego w „Przemianie”. Nie można nie wspomnieć o tym, że Haruki Murakami w swoim opowiadaniu każe Gregorowi Samsie stanąć oko w oko z kobietą, która go wprost zauroczy.

d18485v

Wreszcie w zamykającym tom tytułowym opowiadaniu poznajemy przemyślenia narratora wywołane informacją o śmierci dawnej kochanki. Nie ma tutaj wprawdzie jakiejś rozbudowanej fabuły, ale to naprawdę niezwykle poruszający tekst o miłości i przemijaniu.

W „Mężczyznach bez kobiet” znajdziemy więc siedem znakomicie opowiedzianych historii, które różnią się klimatem czy sposobem podejścia do tematu związków damsko-męskich. Istotne jest jednak to, że za każdym razem Haruki Murakami potrafił momentalnie wprowadzić czytelników w sam środek zagmatwanego świata uczuć bohaterów. Nic dziwnego więc, że lektura ta nie tylko już od pierwszych stron naprawdę wciąga, ale również na długo pozostaje w pamięci.

d18485v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18485v