Umberto Eco – profesor semiologii, eseista, powieściopisarz. Jeden z mandarynów współczesnej humanistyki, uważnie słuchany, gdy wypowiada się na temat końca tysiąclecia, absolutu, etycznych aspektów uprawiania nauki. A także, jak się okazuje, celebryta, przyjmujący zaproszenia na przeróżne sympozja i festiwale: zjazd astronomów, sympozjum geografów, festiwal czterech żywiołów, zjazd z okazji czterdziestolecia pewnej grupy literackiej… Umberto Eco wygłasza tam mowy będące perełkami sztuki oratorskiej, w pół drogi pomiędzy esejem a miniaturą literacką.
Uprawianie nauki w kręgu śródziemnomorskim bywa czasem niebezpiecznie bliskie uprawianiu literatury, a wypowiedzi Umberta Eco zebrane w tym tomie, stanowią urokliwy i twórczy mariaż naukowych dociekań i literackich efektów. A niemal każdy z nich grawituje w kierunku ulubionych przez Eco-pisarza wątków: pół-baśniowych księgozbiorów, legendarnych podróży, zaginionych wysp, tajemnicy płomieni i teorii spisku. Ich konstrukcja formalna, oparta na iście barokowym nagromadzeniu przykładów, przywodzi na myśl tytuł jednej książek profesora: * Szaleństwo katalogowania, choć tak naprawdę, katalogowanie jest tam zmysłową przyjemnością. Dla moli książkowych - przyjemnością podniesioną do potęgi, bo świat katalogowany jest tam światem na poły rzeczywistym, a na poły literackim. A sam sposób opowiadania to też delicja dla szczurów bibliotecznych (i wyzwanie dla tłumaczy). Na przykład dowód na to, jak fundamentalnym elementem konstrukcji
fabuły powieści w odcinkach (i ich wybitnych, dziewiętnastowiecznych potomków w twardych oprawach) jest agnacja, czyli rozpoznanie (zaginionego dziecka, dawnego wroga itd.) stanowi niewiarygodna kompilacja * Hrabiego Monte Christo, * Nędzników, * Trzech muszkieterów, Tajemnic Paryża i paru feuliietons z niższej półki, która to kompilacja miłośnikom słowa pisanego wyciśnie łzy śmiechu I da odpowiedź na pytanie, co by było, gdyby Eugeniusz Sue pisywał dla kabaretu…
Gdyby zjazdy astronomów, sympozja geografów spotkania etyków na które miałby przybyć profesor Umberto Eco nie odbywały się w rzeczywistości, należałoby je pilnie wymyślić.